tag:blogger.com,1999:blog-8021006254718613675.post8946397273306250492..comments2024-03-13T21:50:37.467+01:00Comments on ..Nasze miejsce na Jaśminowej..: Gosiahttp://www.blogger.com/profile/04052314855484945086noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-8021006254718613675.post-68013750669525920492010-06-14T11:48:27.784+02:002010-06-14T11:48:27.784+02:00ale fajne makarony!!! przynajmniej masz nietypowe:...ale fajne makarony!!! przynajmniej masz nietypowe:))<br /><br />a jako fanka staroci ,zachwyciłam się kuchnią Marii Antoniny i Twoimi drobiazgami...Tara_Edytahttps://www.blogger.com/profile/11574110842962919743noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8021006254718613675.post-48092419774460098142010-06-13T10:57:55.735+02:002010-06-13T10:57:55.735+02:00O fotkach Mai już nic nie mówię,bo to się rozumie ...O fotkach Mai już nic nie mówię,bo to się rozumie samo przez się.....:))babcia Mainoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8021006254718613675.post-35000230343010403052010-06-13T10:53:33.314+02:002010-06-13T10:53:33.314+02:00Muszę przyznac,iż te "makarony" odpowied...Muszę przyznac,iż te "makarony" odpowiednio przycięte przez Ciebie prezentują się całkiem,całkiem...zdolną mam córkę;))mama Gosinoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8021006254718613675.post-60977229901967983782010-06-13T10:27:57.779+02:002010-06-13T10:27:57.779+02:00Kuchnia królewska bardzo fajna, ale mam nieodparte...Kuchnia królewska bardzo fajna, ale mam nieodparte wrażenie że Maria Antonina nigdy tam nie była, no chyba, że w święta lud swym blaskiem oślepić:) i do naszych kuchenek też pewnie nie raczy zajrzeć tuż po przebudzeniu;) ale kawę łaskawie wypije, ma się rozumieć-kawę z ciasteczkami podaną!Aleksandra G.https://www.blogger.com/profile/10896186235422600022noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8021006254718613675.post-10127643617327481552010-06-12T21:31:19.487+02:002010-06-12T21:31:19.487+02:00Gosiu, masz takie piękne okna, że w zupełności mog...Gosiu, masz takie piękne okna, że w zupełności mogłyby pozostać "gołe". Ale skoro zdecydowałaś się powiesić firanki, to dodam tylko tyle, że chyba dokonałaś dobrego wyboru. Może dlatego, ze sama kiedyś miałam „makarony” i już nigdy więcej nie chcę. Najpierw wisiały w sypialni, ale po pół roku miałam ich dosyć. A że żal mi ich trochę było (bo przecież tak mi się kiedyś podobały ;] ), to poszły do kuchni. Niestety, tam też się nie sprawdziły. Teraz smętnie leżą gdzieś w czeluściach szafy i chyba w końcu je wyrzucę. Te twoje firaneczki mają naprawdę wiele uroku. I nawet jak ci się szybko znudzą, to nie żal będzie wyrzucić, bo z pewnością szybciutko znajdziesz następne za grosze... Pozdrawiam. ElkaAnonymousnoreply@blogger.com