czwartek, 6 maja 2010

Dzisiaj nareszcie doczekałam się mebli kuchennych :)) radość wielka,brakuje jednej listwy wykończeniowej,coś tam im nie wyszło i przyjdą jutro :) ale ogólnie jest OK,zadowoleni wszyscy,dziewczyny przeszły instruktaż stanowiskowy odnośnie płyty indukcyjnej i odnośnie ogólnego użytkowania.....czyli aby była jasność-obchodzić się jak z jajkiem - należy :))
Wyszukałam parę zdjęć z początków kuchni,a więc
                                                                sierpień 2009:
wrzesień 2009:

i styczeń 2010 :

aż nareszcie maj 2010 :



i dzisiaj :)






I to tyle,w drugej części kuchni,na lewo,jest stół i krzesła,brakuje jeszcze na ścianach jakiegoś obrazka,no i półki na moje kucharskie książki.Do zakupienia też została jeszcze jakaś wypasiona lodówka :)i drzwi od spiżarki /obok piekarnika/

10 komentarzy:

  1. wreszcie doczekałam się widoku kuchennych mebli i przyznaję, że naprawdę pięknie wygląda :D brawo!!! Teraz kuchnia stała się jakby mniejsza i na pewno przytulniejsza. Napisz, jak sprawuje się kuchnia indukcyjna - jestem ciekawa, bo z takiej zrezygnowałam na rzecz kuchni elektrycznej, ale o podwyższonym standardzie. Cieszę się razem z Tobą i pozdrawiam serdecznie.
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale czad. Zupełnie jak na prezentacji;)
    Bardzo mi się podoba.
    A czy wyciąg macie cichy???....
    Bo mój jak czołg chodzi;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ulla i terenia7 maja 2010 13:06

    picco bello!superanckie te mebelki!
    jak sie oglada te zdjecia ze stycznia tego roku,to wierzyc sie nie chce,ze tak to wtedy wygladalo.jak to sie mowi?:niebo,a ziemia :)
    proponuje zeby rob wybral lodowke:)taka co lod do COCA-COLI sama robi:)z metr 50 szerokosci ma ta maszyneria:)taka amerykanska:)on juz baje wiedzial o czym ja mowie;)

    ogolnie rzecz biorac to juz bardzo DOMOWO tam macie!

    pozdrawiamy zza 7 gor i kaluz:)

    pa!

    ullala i terenia:)

    siostra i matka od siostry i corki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. aż se jęknęłam...;)
    wspaniała kuchnia!!! bardzo mi się podoba kolor frontów - taki ciepły...
    i tyle fajnych szuflad...
    narobiliście się bardzo ,ale za to jaki efekt!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. ewa-dziękuję za miłe słowa :) kuchnia indukcyjna sprawuje się...normalnie :):) mam porównanie tylko do gazowej,no to wiadomo..niebo a ziemia :)jedyny minus tutaj jaki widzę,to że brakuje pola na podłużny rondel lub brytfankę.
    annmar- dzięki :) wyciąg oczywiście głośny,albo to kwestia przyzwyczajenia,bo ostatnio gotowałam bez wyciągu....ale hałasuje trochę i lekko mi to przeszkadza :)
    ciotki dwie- terenia i ula- lodówka o której piszesz dość szeroka :)) aczkolwiek znalazłby się i dla niej miejsce w kuchni,bo kącik gdzie jest stół jest jeszcze pusty,,ale....jest jedno ale...pasjami nie cierpię coli z lodem i do szału mnie doprowadza jak mi podają taką colę i nie pytają się czy chcę taką lurę rozcieńczoną i lodowatą :))
    a wy tak nie chwalcie ,tylko zawitajcie obie na kawe !!!!!!!!!!!!!!!! no.
    z wuppertalu rzut beretem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. My mieliśmy z wyciągiem tak, że 4 razy wymienialiśmy, bo pierwszy się zepsół przy montażu, drugi był dziwny i brakowało jakiejś blaszki, trzeci tez coś tam w końcu zamontowaliśmy ten i dostaliśmy ataku śmiechu, bo jak włączyliśmy to się nie słyszeliśmy, ale ja już kolejnego nie wytrzymam, więc musi być ten. Te cichsze to chyba min 2000 kosztują więc na razie niech będzie ten traktor;)

    OdpowiedzUsuń
  7. annmar- no takiego za 2000 też nie kupię :)))
    rzaba- dziękować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ekscytujące jest oglądanie po kolei zdjęć od samego poczatku, gdy zaczynaliście...
    Kuchni wygląda bardzo ładnie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. A moze chcesz jeszcze wiecej ksiazek kucharskich? Stoja w moim polskim domu i tesknia:(

    OdpowiedzUsuń