tak,to ten dom,ale to tylko wizualizacja komputerowa ,nasz jest jeszcze nieotynkowany :) Tara- no widzisz,tak myślałam,że mam Ci jakieś zdjęcia pokazać....
W opolskim ZOO byłam bardzo dawno,jak również w warszawskim i wrocławskim,ale zawsze niestety miałam ogromny sentyment do ZOO-we Wrocławiu i tak mi to jakoś pozostało..hmm,może przyjdzie czas,że zmienię zdanie:))
Nie wierzę,że Wrocław to pikuś(podejrzewam,że ten Wrocław to taki lokalny patriotyzm,z czasów mojej młodości,bo z Brzegu-rzut beretem),a odnośnie Opola to porozmawiamy:):):),pa!
Gosiu, tak przerosniete kopyta to cierpienie i groźba zniekształcenia kości konczyn. Nie wiem, jak to odebrałas, ale z mojej strony to nie miało być zabawne :( Szkoda zwierzaka... nie lubię ogrodów zoologicznych. To swoiste więzienia dla zwierząt:(
odebrałąm to tak,że krytykujesz to konkretne Zoo,napewno wszystkie takie miejsca ograniczją woność zwierzat,ale będac tam odniosłam wrażenie ,że są właśnie zadbane....zresztą na kopytkach się nie znam,może mają być takie ? nie mogę uwierzyć,aby w zaniedbanie..a jeśli nawet tak jest to już nic nie poradzę,nie zmienimy świata tak,aby wszystko grało
dzięki:))
OdpowiedzUsuńbo w tym roku w ZOO nie byłam i czegoś było mi brak;)
Piękne zdjęcia, Małgosiu!
OdpowiedzUsuńA ten dom u góry, to Twoje miejsce na Ziemi?
tak,to ten dom,ale to tylko wizualizacja komputerowa ,nasz jest jeszcze nieotynkowany :)
OdpowiedzUsuńTara- no widzisz,tak myślałam,że mam Ci jakieś zdjęcia pokazać....
W opolskim ZOO byłam bardzo dawno,jak również w warszawskim i wrocławskim,ale zawsze niestety miałam ogromny sentyment do ZOO-we Wrocławiu i tak mi to jakoś pozostało..hmm,może przyjdzie czas,że zmienię zdanie:))
OdpowiedzUsuńWroclaw to pikuś....czekam więc na cynk kiedy jedziemy do Opola?
OdpowiedzUsuńNie wierzę,że Wrocław to pikuś(podejrzewam,że ten Wrocław to taki lokalny patriotyzm,z czasów mojej młodości,bo z Brzegu-rzut beretem),a odnośnie Opola to porozmawiamy:):):),pa!
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia ...wszystkie ! nie bylo mnie tutja jakis czas i obejrzalam zaleglosci :)) pozdrawiam ciplutko :)
OdpowiedzUsuńZebra jest boska, tylko, niestety nikt nie zadbał o jej kopyta:(
OdpowiedzUsuńOj, to opolskie zoo....coś nie bardzo..
no..i te paseczki też nie są równe :(
OdpowiedzUsuńGosiu, tak przerosniete kopyta to cierpienie i groźba zniekształcenia kości konczyn. Nie wiem, jak to odebrałas, ale z mojej strony to nie miało być zabawne :(
OdpowiedzUsuńSzkoda zwierzaka... nie lubię ogrodów zoologicznych. To swoiste więzienia dla zwierząt:(
odebrałąm to tak,że krytykujesz to konkretne Zoo,napewno wszystkie takie miejsca ograniczją woność zwierzat,ale będac tam odniosłam wrażenie ,że są właśnie zadbane....zresztą na kopytkach się nie znam,może mają być takie ? nie mogę uwierzyć,aby w zaniedbanie..a jeśli nawet tak jest to już nic nie poradzę,nie zmienimy świata tak,aby wszystko grało
OdpowiedzUsuńZeberka i kopytka, uwielbiam ten dowcip:)
OdpowiedzUsuń