niedziela, 19 września 2010

Gdy wiosną zakochałam się w surfiniach /które potem osobiście zamordowałam poprzez zalanie wodą / nie myślałam,że nastepna miłość nadejdzie tak szybko i to pod postacią WRZOSÓW :)
Są urocze,naprawdę....tego roku w donicach,bo ogród jest w trakcie przemyślania dopiero,ale podobają mi się takie małe wrzosowiska:)







6 komentarzy:

  1. też mam wrzosy :) stoją na starej studni i tak pięknie zdobią! Twoje są piękne i pamiętaj, Gosiu, że warto je potem przesadzić do ziemi - zakwitną w przyszłym roku :D albo i nie, jesli nie będą miały odpowiednich warunków :P
    z chęcią zaprojektowałabym Ci Twój ogród - ale to już tylko na maila, bo potrzebuję zdjęcie przydomowego ogródka i ewentualnie Twoje preferencje np. czy mają być kwiatki, jakie drzewka, krzewy itp. ;)
    Pozdrawiam serdecznie :* Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. odnośnie wrzosów,to już latam po necie i :) gromadzę informacje :)

    dziękuję za pomoc w projektowaniu ogrodu,ale myślę,że w tym roku tego nie będziemy już robić,wiele innych jeszcze prac przed nami,a tę przyjemnośc zostawimy sobie na przyszły rok :)
    zaczyna mnie to kręcić :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Gosiu ,ale pięknie...
    aż żałuję,że nie mam ogrodu...

    OdpowiedzUsuń
  4. wrzosy sa bardzo trudne w pielegnacji. Mi większosć padła z braku wody i nieodpowiedniej gleby. jak nie planujesz automatycznego podlewania to odradzam.
    a mi juz szal ogrodowy minał. Ale pamietam siebie sprzed 2 lat. Cały czas w ziemi "robiłam" :D

    OdpowiedzUsuń
  5. rzaba- no nie mów że są trudne ,bo się załamię !widzę,że jestem tak 2 lata po tobie :))
    ja przechodzę różne fazy,pichcenie,wekowanie,,teraz aż się sama dziwię...wchodzę tak nieśmiało w ogrodnictwo,,jeszcze nie ma warunków,ale widzę,że to może być fajna zabawa :)
    tara- powiem ci,że fajna sprawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne wrzosy...też mam...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń