Córka robi właśnie prawo jazdy,dzisiaj ma pierwszą jazdę.Rano jak się spotkałyśmy,mówię do niej
-co stresik?
Była szczerze zdziwiona i długo nie wiedziała o co mi chodzi ??
Stresik to ja mam chyba sama :))
Gdy ją podwoziłam obiecałam,że będę trzymac kciuki ,a ona tylko
-daj spokój......
To może ja już zajmę się sobotnimi obowiązkami ;))))
Oprócz ogrodu nadal pichcenie mnie pochłania.Nie porzuciłam tego nałogu,o nie !Z całą pewnością mogę polecić ciasto z owocami i z serem.Ja nie miałam jagódek,więc dodałam dżem jagodowy.Rewelacja,ciasto miodzio !!!!!!
Tutaj przepis:
http://mojewypieki.blox.pl/2008/04/Ciasto-z-serem-i-jagodami.html
i posypka migdałowa,miam :)
aż mi ślinka cieknie;) zazdroszczę Ci tej pasji pichcenia...naprawdę! bo ja nie cierpię gotować ,ale lubię patrzeć jak ktoś ,to robi i szczerze za to podziwiam:) najbardziej lubię patrzeć na Nigellę...chyba najbardziej zmysłowe gotowanie jakie w życiu widziałam:))
OdpowiedzUsuńzapomniałam napisać,że trzymam kciuki za córę!
OdpowiedzUsuńdaj spokój!
OdpowiedzUsuńha,ha:)))
Nigella początkowo mnie denerwowała z tym oblizywaniem paluchów,nie wiedziałąm czy nagrywa erotyczny czy kulinarny program,ale już się przyzwyczaiłam :))
obie z koleżanką jesteśmy pasjonatkami jej poczynań,często o niej rozmawiamy :)
teraz na równi oddaję się pichceniu i sprawom ogrodu.to znaczy przygodę z ogrodem dopiero zaczynam :))
Pakuję swoje manatki i... jadę do Ciebie na to pyszne ciasto - jeden smakowity kawałek!!! :D sama nie bardzo tak mogę, bo potem muszę sama jeść i wszystko idzie mi w... wiadomo gdzie ;) wytrwałości Gosiu w porządkowaniu domu i terenu wokół. Po cichu powiem, ze na posianiu trawki się skończy, bo walka dopiero potem się zacznie - z szybko rosnącą trawką, która zamienia się w trawsko, jeśli nie skoszona na czas, z chwastami, które ciągle będą się nasiewać i szpecić trawnikowe dzieło, ale również warzywne i kwiatowe grządki. "Tu" skończysz, a już trzeba "tam" zaczynać od początku... :D ale ile satysfakcji za to :D :D :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuń