Zastanawiam się jak mogłam żyć bez moździerza :)
Jest boski,wspaniale przygotowuje przyprawy do tego,aby znalazły się na potrawie.Zakupiony w IKEA,jak równiez i ta patera:
Jest fantastyczna,co ważne ma przykrywkę,nie będa muchy latem pasły się na moich ciastach :)
W okresie świątecznym córki nie było w domu,była w Warszawie i Szczecinie
Byłysmy jednak cały czas w kontakcie,a mało tego przysyłała mi nawet zdjęcia potraw ,które serwowała ,np :
Grubo przed świętami zakupiłam maszynę do szycia.Był to najlepszy prezent jaki zrobiłam sama sobie.Poprzerabiałam już parę rzeczy,np te zasłonki:
Powstało tez parę serduszek,z czego trzy dostała Kasia:
nie mam możdzierza:)) a maszyna mi się popsuła, a rzeczywiście przydałaby się czasami...
OdpowiedzUsuńcóra ma talent do gotowania po mamusi:)))
Nasza Maja, jak widac ma wiele talentów....w późniejszym czasie "przydadzą się";)
OdpowiedzUsuń