piątek, 6 stycznia 2012

Zastanawiam się jak mogłam żyć bez moździerza :)
Jest boski,wspaniale przygotowuje przyprawy do tego,aby znalazły się na potrawie.Zakupiony w IKEA,jak równiez i ta patera:
Jest fantastyczna,co ważne ma przykrywkę,nie będa muchy latem pasły się na moich ciastach :)

W okresie świątecznym córki nie było w domu,była w Warszawie i Szczecinie

Byłysmy jednak cały czas w kontakcie,a mało tego przysyłała mi nawet zdjęcia potraw ,które serwowała ,np :


Grubo przed świętami zakupiłam maszynę do szycia.Był to najlepszy prezent jaki zrobiłam sama sobie.Poprzerabiałam już parę rzeczy,np te zasłonki:

Powstało tez parę serduszek,z czego trzy dostała Kasia:



2 komentarze:

  1. nie mam możdzierza:)) a maszyna mi się popsuła, a rzeczywiście przydałaby się czasami...
    córa ma talent do gotowania po mamusi:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. babcia Mai/mama Gosi15 stycznia 2012 11:42

    Nasza Maja, jak widac ma wiele talentów....w późniejszym czasie "przydadzą się";)

    OdpowiedzUsuń