sobota, 17 marca 2012

Dzisiaj przy tej pięknej pogodzie,przy pierwszym wiosennym,ciepłym weekendzie wyszłam na ogród.To mało powiedziane....bo poleciała jak szalona do Castoramy,wczoraj tez tam byłam nawiasem mówiąc i pokupiłam sobie roślinek.Zachwyciła mnie wierzba i jej baziule :)

Kupiłam też rododendron biały....potem okazało się,ze potrzebuje on torfu,zakupiłam więc i odżywka też się znalazła,więc będę hodować.Mój malutki jest /a raczej są to nawet dwa rododendroniki/ ale mam nadzieję,że urośnie taki jak widziałam w Chorzowie,był wyższy niż ja.

Tulipany są coraz wyższe,jestem niezmiernie ciekawa jakie będą miały kolory,przywiozła mi je Kaśka z Holandii ,wsadziłam 50 sztuk ,częśc do donic ,część na skalniak.


Coś do czego przekonałam się na 100% to bratki,uwielbiam je :)

Jutro pewnie tez idę w ogród,nie mam już co sadzić,zresztą pora jeszcze nie do końca sprzyja....ale tak czy siak,miło,że można już spędzac czas na dworze i w ogródku :)

I jeszcze-najmłodszy i najstarszy członek naszej rodziny :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz