Moja siostra:
Zajechała z mężem oczywiście :)
oraz przyjechała z Warszawy córka Roberta Karolina :
Siedzieliśmy trochę na ogródku,ale smród od sąsiadowych kaczek jest porażający !!!
Trzech sąsiadów ma na tyłach swych ogrodów kury i kaczki i kurniki....płakać mi się chce :( Bo ja na i ich tyłach mam swój ogród....i tylko się przemieszczam ze stolikiem ,gdzie wiatr mniej wieje i gdzie mniej czuć.Co za masakra...bleeee
Sami swoi-hehe no tak jakby nie wziął to wszystko stanowi "rodzinkę" .Było sympatycznie,ale jak wspomniałaś ten odór był męczący...ale za tyle macie miejsca,że mogliśmy się przemieszczac;)
OdpowiedzUsuńwolałabym się ze stołem i z gośćmi nie przemieszczac raczej,hihi :)
OdpowiedzUsuńhaha a dziadek tam z tylu ostro loi
OdpowiedzUsuń