sobota, 29 września 2012

W środę byłam z dziewczynami w Czechach ,przespacerowałyśmy się na Pradziada.
Pierwszy przystanek w miejscowości Karlova Studanka.
I pierwsze co...napoje,wszelakiej masci :)


My z Darią zajęłyśmy się znajdywaniem szczepek rododendronów i sprytnym ich wyrywaniem i przenoszeniem w ukryciu do auta :)



Po tym ja stwierdziłyśmy,że jedna pani patrzy krzywo na nas z okna,a pić w miejscach publicznych nie wiedziec czemu nie można,ruszyłyśmy w dalszą drogę :)







Marzena z Basią wyrwały do przodu,jednak trochę je zmogło,czekały więc na nas w poziomie


 potem reszta też zniżyła się do parteru
a za zakrętem coraz piękniejsze widoczki..





2 komentarze: