piątek, 23 sierpnia 2013

Dziś bieganko po lesie,55 minut ,spalonych kalorii 396.Robert porobił mi parę zdjęć i filmiki .Po obejrzeniu w domu-szok,myslałam,ze lepiej wyglądam.Masakra,do zgubienia kupa sadła!! TU nie ma co pitu,pitu,tutaj trzeba zapierdzielać.Osiadłam na laurach,bo 19tego waga pokazała mi pierwszy raz poniżej 60 kg czyli 59....ale czuję,że przez te  4 dni dowaliłam równo.Boki w tali- do zgubienia,cyce-do wyszczuplenia,podbródek-jeszcze wymaga zgubienia.Nie,nie ,nie!!! A brzuchol-klęska.









A u naszego Lucusia sny kolorowe....

8 komentarzy:

  1. Twoje postanowienia Gosia dają rezultat,a patrząc na Twoją wolę walki,nie wypada mi nic innego jak tylko powiedzieć GRATULUJĘ,no brawo;)

    OdpowiedzUsuń
  2. .....przecież Krakowa też zaraz nie zbudowali;)....cierpliwości:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Gosia, jakie sadło! pod tą koszulką fajną figurkę widzę! rany! ale się zawzięłaś! i rzeczywiście dużo schudłaś!!!
    ja zasuwam z kijkami, z mężem mym po żołniersku - dzisiaj 8 km w godzinę!
    on chce schudnąć, a ja zamienić to sadełko co mam w mięśnie - na koniec jem batonika;))
    chodziłam dzisiaj też po takim lesie!!!:)))
    mama Twoja dobrze prawi...powolutku, chudniesz stopniowo i zdrowo:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Gosiu giniesz w oczach!!!! ja niestety rosnę i jakoś nie mam siły na dietę-czekam aż mi się w główce coś poprzestawia i dojrzeje chęć:))) mi tak dużo trzeba zrzucić, że aż strach:(
    Super wyglądasz!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tara-jaką Ty figurę widzisz,Ty mi tu nie czaruj haha :))Co do Twoicch 8 km to jestem zdumiona,bo ja dziś biegiem tylko 5 kn i to w 43 minuty aż :))
    U mnie waga z dnia na dzień pokazuje ,że schudłam,ale po figurze to akurat nie widze,brzuchol tez wciąż obecny !!
    Monia- to jest tak,że jak sama nie zrozumisz to Cię nikt nie zmobilizuje ;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. widzę, widzę:)) a u mnie marsz wojskowy, nie ma zmiłuj;)

    OdpowiedzUsuń
  7. no to tez nie masz lekko :))

    OdpowiedzUsuń