sobota, 28 grudnia 2013

Chyba oszalałam,ale pieliłam dziś na rabacie różanej.Między kawiatami rosła piękna jednoroczna smagliczka,a juz za 3 m-ce mają tam wzejść krokusy i tulipany,więc ową postanowiłam dziś wyrwać.Trwało to mniej niż
 1/2 h i trochę mi ręce zmarzły juz przy końcu.
Na ich nieszczeście-jedne krokusy juz zaczęły wędrówkę w strone słońca...
Panem sytuacji był jak zawsze Lucuś :)

2 komentarze:

  1. no właśnie...rośliny czują wiosnę...ciekawe jak, to im wyjdzie na zdrowie, bo mróz dowali i kiszka...

    OdpowiedzUsuń
  2. no właśnie roslinom to nie wyjdzie na zdrowie,pewnie ten krokusik pójdzie już na stracenie

    OdpowiedzUsuń