Trzy dni 20-22.12.13 spędzone w Warszawie u Mai i Piotrka.Intensywnie i róznorodnie :)
Na spcerze nad Wisłą:

Na spcerze po Krakowskim Przedmieściu,Placu Zamkowym:

Maja zabrała mnie tez na przechadzkę między budynkami Uniwersytetu Warszawskiegi i do środka,tam gdzie ma wykłady,chodziłam i filmowałam :))

Na posiłki wszelakie ,regenracyjne tez był czas,a właściwie to był dość ważny punkt programu :)) Tutaj w "Zapiecku"

Pierogi ze szpinakiem w sosie serowym...owszem ,ale nie samymi przyziemnymi sprawami człowiek żyje .Coś dla ducha :

Tutaj mnie córa zabrała do Narodowej Galerii Sztuki Zachęta

Bardzo mi się podobają w W-wie bilety komunikacji miejskiej,gdzie np za 30 zł mogłam jeżdzić przez 3 dni czym się da czyli autobusem,metrem,tramwajem.Oczywiście z wszystkiego korzystałam :)A fakt,że córa przewiozła mnie po stolicy autem ,świadczy o tym,że pieniądze na jej prawo jazdy były dobrze zainwestowane :)
Będąc tam nie mogłam sobie odmówić czegoś co lubię najbardziej-wizyty w teatrze :)Padło kolejny raz na Och Teatr :)Bardzo dobrze się bawiłyśmy,wyjątkowy wieczór,gdzie zapowiedziano nam na wstepie,że można iśc do bufety ,przyniesc jedzenie i picie,mozna robić zdjęcia i nagrywać :)) Taka konwencja przedstawienia.Bonusem był fakt ,że kawałek dalej na sali siedział mój ulubiony Kuba Wojewódzki z dziewczyną.

Pobyt zakończony został spacerem po Łazienkach Królewskich.Chciałyśmy tam wejść do Centrum Sztuki Współczesnej wZamku Ujazdowskim,ale były jakieś remonty czy coś w tym stylu.Czyli następnym razem :))