-jak nie będziesz grzeczny,to będziesz tak biegał jak ta pani!
I tyle w temacie :)
Na przebieżkę wybrałam się na Górę Św.Anny.Teraz widzę-zrobił się z tego bieg tematyczny,zgodnie z dzisiejszym świętem,które mnie akurat nie interesuje,a nawet dziwi,ale dziękuję ,że mam wolne.Góra tej świętej jest bardzo ładna,ale na biegi chyba nie za bardzo się nadaje,zbyt duża różnica w terenie ,w pochyleniu jak dla mnie,za dużo schodów,ogólnie męczące to było.Już po pierwszych minutach wiedziałam-oby tylko pół godziny :) I tak tez zakończyłam,gdzie drobiąc po tych schodkach zrobiłam tylko 3,8 km.
No skręca mnie ... Muszę uklecić jakiegoś posta o bieganiu ;))
OdpowiedzUsuńGratki Mała , tak trzymaj !!!!
Gosia...ty biegaczko! i patrz...nawet dla dzieci jesteś "przykładem":D
OdpowiedzUsuńco narozrabiałaś, że tak musisz biegać?:D
Super dziadek, zachęcił wnuka do aktywnego spędzania czasu wręcz niebiańsko ;D Straszą Tobą dzieci! :DDD
OdpowiedzUsuńPannaAnna-jak Ty zrobisz posta o bieganiu,to ja się pogrążę w rozpaczy,przy Tobie jestem cieniutka,że aż głupio :)
OdpowiedzUsuńp.s-czy masz na imię Ania?
Tara,dreamu-odpowiedziałam dziadkowi,ze ja to byłam grzeczna!
Ale odnosze wrażenie,że dziadek chciał coś tak ogólnie zagadać,aczkolwiek zniechęcił tylko dziecko do sportu :))
No i musze przyznac-nie byłam sama,więc super to świadczy o polskim narodzie :)
Brawo, brawo. Popieram ruch w każdej postaci. Sama chodzę często 7 km z kijami. Zapracowujesz na zdrowie. Serdecznie pozdrawiam i zycze wytrwałości.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Dziękuję Krysieńko :)) To Ty tez dobrze sobie dajesz wycisk :))
OdpowiedzUsuńno patrz...masz branie na bieganiu:D
OdpowiedzUsuńale młodego rzeczywiście zniechęcił;)
No tak,branie jak się patrzy :))
OdpowiedzUsuńzawsze coś!
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga:) Bardzo sympatycznie tu u Ciebie:) Bieganie to świetna rzecz:)Warto uprawiać. Świetnie pobudza krążenie. Miło zobaczyć ekipę Montowni na fotkach Twoich:) Uwielbiam ich. Obejrzałam ich cały repertuar:)Kube W. często można spotkać w Och-T. Pozdrawiam ciepło - Majka :)
OdpowiedzUsuńMaja-jakbym mieszkała w stolicy,to wiele bym przepuszczała na teatry,uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńHaha no padlam jak przeczytalam o dziadku :)) ale sie nabiegalas
OdpowiedzUsuńbiegałam tylko 1/2 h a wymęczyłam się jak po godzinie
OdpowiedzUsuńFajne miejsce do biegania, aż zazdroszczę. :)
OdpowiedzUsuńA tekst dziadka powala. Nie ma to jak zrazić dziecko do sportu w jak najmłodszym wieku...
Dziadek chciał zagadac....ale czemu tak głupio?
OdpowiedzUsuń