Ostatnie zdjęcie jest dzisiejszym...szkoda,że już za parę dni będą stały tylko kikuty zeschnięte :))
Dziś na obiad zrobiłam pierwszy raz w życiu tarte,kto by pomyślał -taka stara kuchara,a mało tego inspirowałam się przepisem z bloga córki :)
Zmodyfikowałam składniki,bomba kaloryczna,ale smakowało-szynka,boczek,pomidory zwykłe i suszone,cebula,czosnek,pieczarki,ser żółty,mozzarella i gorgonzola.Szybko i łatwo.
wow jak kororowo ;)))
OdpowiedzUsuńot matka sie uczy od corki ;)
wyglada pysznie,ale sie tak zastanawiam jak umiesz przelknac gorgonzole??? beee!
no tak,gorgonzola prosto z opakowania to nie powala,ale taka zapieczona jest OK :))
OdpowiedzUsuńByłam,widziałam i wszystko pięknie kwitnie,ach Ula czasami też tak bywa,że rodzic się uczy od "dziecka swojego" :))
OdpowiedzUsuńJaka ta grzadka wypielona .
OdpowiedzUsuńJa posadziałam na trawniku , pięknie kwitły , obok wzrosła trawa - wycięłam zwykłymi nożyczkami . Taki ze mnie ogrodnik ;);) Hahaha
Ale powiedz mi jedno , czy na jakiś czas nie wykonuje sie cebulek ?!?!?! Jak juz ostatnie padną może Moj ogrodnik od kosiarki wytnie trawę do płotu ;);) ?!?!?!
Tylko nie jestem pewna co. Tulipanami ;)
Póki co jeszcze maja irysy zakwitnąc . Z ale kiepsko wyszły z 10 - 3 :(
A tarte lubie lososiem i szpinakiem ;););)
OdpowiedzUsuńTak bogatej jeszcze nie jadlam ;)
Tulipany są piękne, tylko szkoda, że tak szybko więdną...
OdpowiedzUsuńA tarty nigdy nie jadłam;)) O robieniu nie wspomnę:D
Tara-kochana,jak Cię znam-tarta jest na Twoje możliwości,uwierz mi :) wejdź na ten przepis,gdzie link podaję i zaskocz rodzinkę :))
OdpowiedzUsuńa tulipany powiem Ci,że trochę postały,nawet nacieszyłam oko :))
Ania-tarta z łososiem i szpinakiem-marzenie !!ale byłam w towarzystwie akurat osób ,które nie są w stanie przełknąć tych pyszności :))
tulipany wykopuje się,oczywiście-ale już po przekwitnięciu i po tym okresie,gdy liście zaschną-nie wcześniej!bo przez te usychające liście pobierają składniki pokarmowe na zimę,więc po zaschnięciu i odcięciu liści-wykopujemy,ale dokładnie nie pamiętam w jakim to miesiącu,do sprawdzenia jest to w necie.Ale istnieje druga możliwośc pozostawienia na zimę,aczkolwiek trzeba się liczyć ze stratami,nie wszystkie cebulki przezyją.Ja nie wykopuję,wolę dosadzać co roku :)
mamaG+U - no i tak bywa :))
W sumie i tak sie ponownie wsadza na jesień , chyba sie wyciągało zeby cebulki rozdzielić ... Zapytam mamy , ona kiedyś zapalony ogrodnik była .
UsuńPięknie wyrosły, fajnie mieć takie miejsce przed domem:) A tartę z chęcią spróbuję:)
OdpowiedzUsuńfajnie ,pewnie-zwłaszcza pijąc kawkę z rana w niedzielę :)
OdpowiedzUsuńja wyciągam kłącza kanny i mieczyki,tulipany już odpuściłam sobie :)
OdpowiedzUsuńsama jestem ciekawa,co Ci mama powie i czy ona wyciągała :))
Tarta wygląda przepysznie !
OdpowiedzUsuńDobra była,taka na bogato ;)
OdpowiedzUsuńPewnie nie ostatnia
To chyba spróbuję...bo czasami coś mi nawet wyjdzie! Nawet na święta kaczkę z nadzieniem upiekłam:D
OdpowiedzUsuńPo prawie 20 latach mąż mój się doczekał;))
ja tez miałam kaczkę na święta,ale bez nadzienia :(( normalnie mnie zaskakujesz !
Usuńno! siebie też zaskoczyłam!:D i nawet było zjadliwe;)))
UsuńUwielbiam tarty :D
OdpowiedzUsuńA tulipany prześliczne :))
ja pierwszy raz w zyciu robiłam i jadłam tartę ,to jakieś niedopatrzenie :))
Usuń