W życiu osobistym jakies takie poruszenie.I dobre i złe,nie o wszystkim można publicznie pisać.Ale z tego co można-wakacje lipcowe z córką prawie załatwione.Wystarczy podpisać umowę i wpłacić zaliczkę.Dziś juz zakupiłam dwie sukienki,całkiem możliwe,że będą w wakacyjnej walizce :)
Na ogródku tez poruszenie.Co wysiałam jeszcze nic nie wschodzi,aczkolwiek mam wrażenie ,że parę koperków już się przebiło na powierzchnię.Natomiast tulipany już zaczęły szaleć,bratki też się przyjęły i cieszą.
No i dziś nastąpiło rozpoczęcie sezonu grilowego.
Gosiu ja już też zaczęłam sezon grillowy:))
OdpowiedzUsuńco ja czytam,Ty bywasz w moich okolicach i nic nie dajesz znać:(
foch :PPP
a ,no ja w Twoich okolicach to bywam na okragło :) ale już 100lat Cię u mnie nie było,jakoś mi po Tobie slad zaginął :))
OdpowiedzUsuńAle tu pięknie i kolorowo,fiu fiu fiu;)
OdpowiedzUsuńtrzeba przyjechac i zobaczyć na żywo !
OdpowiedzUsuńrany! jak u Ciebie już kolorowo!!! i tym grillem kusisz:)))
OdpowiedzUsuńno,nie ma to jak grilik :))fajnie,że już można zaczynac,ale chcę więcej warzyw grilować w tym roku,poszperam po przepisać.Tylko gril za mały,miałam obiecany większy ogrodowy,ale chyba jeszcze nie powstanie,inwestor ma za mało czasu,plan pracy idzie w innym kierunku :))
OdpowiedzUsuńBędziesz miała i ogrodowy:))) Fajnie się patrzy jak u Ciebie tak wszystko rośnie i wciąż coś nowego powstaje:))
OdpowiedzUsuń