Połowa majówki za nami,mimo pogody w kratkę,czas spędzamy świetnie :))
Przyjechała Maja z Piotrkiem,czas leci jak szalony :))
Góry,coś co z córcią lubimy najbardziej :)) Tutaj w Czechach,wejście i zejście na Pradziada ,najwyższy szczyt w Sudetach Wschodnich 1491m npm, zrobiliśmy łącznie ok 12 km na nóżkach ,przepiękną malowniczą trasą wśród małych wodospadów,,,i spalili ok 1000kalorii tylko w jedną stronę,jeśli wierzyć aplikacji Endemondo :))
Ehhh góry! Pozdrawiam znad morza ;D
OdpowiedzUsuńehhh morze :)) też Ci zazdroszczę !
UsuńGóry to jeden z moich pomyślów na urlop w Pl , mam nadzieje tylko ze Ala da radę ;)
OdpowiedzUsuńTy masz takie córeczki,że nie ma możiwości,żeby nie dały rady :)
Usuńnajwyżej tatuś weźmie "na barana"
Nie weźmie będę sama z moja starszą ;) ale młodsza to juz tez niezły klocek do noszenia ;)
Usuńzawsze możesz wybrać bardziej łagodną trasę pod ekipę :) wyjście zawsze jest,czekam więc na relacje z gór !
UsuńAle mieliście fajną wycieczkę! No i na pewno było cieplej niż nad morzem;))
OdpowiedzUsuńA ogród coraz kolorowszy!:D
no nie wiem,czy cieplej jak nad morzem,ale mniej wiało,to jest pewne :)
UsuńTy tez miałas fajną wycieczkę :)
Na pewno było cieplej! Nad morzem w krótkim rękawku nikogo nie było;))
UsuńDolina Białej Opawy...Tam jest bajecznie! Byłam już dwa razy i na pewno jeszcze nie raz tam będę. Polecam wszystkim.
OdpowiedzUsuńprawda :))
Usuńja byłam nie wiem,który to już raz....bo człowieka tam ciągnie i ciągnie :)