sobota, 3 maja 2014

 Połowa majówki za nami,mimo pogody w kratkę,czas spędzamy świetnie :))
Przyjechała Maja z Piotrkiem,czas leci jak szalony :))
Góry,coś co z córcią lubimy najbardziej :)) Tutaj w Czechach,wejście i zejście na Pradziada ,najwyższy szczyt w Sudetach Wschodnich 1491m npm, zrobiliśmy łącznie ok 12 km na nóżkach ,przepiękną malowniczą trasą wśród małych wodospadów,,,i spalili ok 1000kalorii tylko w jedną stronę,jeśli wierzyć aplikacji Endemondo :))

11 komentarzy:

  1. Ehhh góry! Pozdrawiam znad morza ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Góry to jeden z moich pomyślów na urlop w Pl , mam nadzieje tylko ze Ala da radę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty masz takie córeczki,że nie ma możiwości,żeby nie dały rady :)
      najwyżej tatuś weźmie "na barana"

      Usuń
    2. Nie weźmie będę sama z moja starszą ;) ale młodsza to juz tez niezły klocek do noszenia ;)

      Usuń
    3. zawsze możesz wybrać bardziej łagodną trasę pod ekipę :) wyjście zawsze jest,czekam więc na relacje z gór !

      Usuń
  3. Ale mieliście fajną wycieczkę! No i na pewno było cieplej niż nad morzem;))
    A ogród coraz kolorowszy!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie wiem,czy cieplej jak nad morzem,ale mniej wiało,to jest pewne :)
      Ty tez miałas fajną wycieczkę :)

      Usuń
    2. Na pewno było cieplej! Nad morzem w krótkim rękawku nikogo nie było;))

      Usuń
  4. Dolina Białej Opawy...Tam jest bajecznie! Byłam już dwa razy i na pewno jeszcze nie raz tam będę. Polecam wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda :))
      ja byłam nie wiem,który to już raz....bo człowieka tam ciągnie i ciągnie :)

      Usuń