piątek, 8 sierpnia 2014

Nareszcie piątek,nareszcie weekend,co prawda planów jeszcze nie mam,ale na pewno się wyspać :)
Dziś wyszłam z dziewczynami na rybkę,w to samo miejsce,gdzie byłyśmy ostatnio.Po rybce objedzone na maxa,poszłyśmy do tego samego kościoła,gdzie dziewczyny ostatnio wyczyniały te dziwne rzeczy :)) Pisały na kartce prośby do spełnienia,wrzucały w określone miejsce,z którego się je wybiera i grupowo modli w tej intencji.Jak to powiedziała B wszystko jej się ostatnio spełniło,wszystko zostało wysłuchane,łącznie z zajadami.Zniknęły.Ubaw mam niezły.I dziś powtórka-kolejne prośby zapisane.I pieniądze -dla pewności,skuteczności-tez wrzucone :)Ja się nie modliłam ,więc będzie jak będzie :) Dobrze mi tak,będę zdana tylko na siebie,nie ma co liczyć na cuda :))
Po modlitwach B wsadziła rękę w tzw święconą wodę,cokolwiek to znaczy...a ja skrzywiłam się,przed oczami przeleciał mi cały antybiogram.Potem nastąpiło jeszcze coś gorszego,bo całusy w nogę od Chrystusa na krzyżu.Wtedy już  dość głośno krzyknęłam szczerze przerażona i zniesmaczona -o matko ! !!!Na co B odpowiedziała,że się pomodli za mnie,aby mi to było wybaczone :))
Najgorsze niestety dopiero nadeszło.Poszłyśmy do źródełka,z cudowną święconą wodą,uzdrawiającą oczywiście.Prośby moje gorące,aby tego nie piły nie zostały wysłuchane :)) Do dyspozycji są kubki wielorazowego użytku,które można opłukać po poprzedniku w wodzie stojącej,a leje się wodę z kraniku Ma wiele właściwości....to znaczy dokładnie nie wiadomo jakich ,ale warto wierzyć :) Wszystko pod patronatem miejscowego księdza.
Uwielbiam te dziewczyny,a one mi wybaczają ,że jestem INNA :))

21 komentarzy:

  1. Ja też z tych innych, ale ja jestem katoliczka, a w domu mam męża ewangelika, i tak moja Emilka to Katoliczka, a Natalka to Ewangeliczka, mówię Ci jest wesoło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha,no to faktycznie macie urozmaicenia :)
      aczkolwiek uważam ,ze wszelkie religie to samo zło i stek bzdur

      Usuń
  2. Muszę przyznać że ja czasami jestem też INNA:}}}, chociaż nigdy nic nie wiadomo u Twoich koleżanek zajady zniknęły:}}}}}

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czemu tylko czasami jesteś inna ?
      co do zajadów,to sprawa była poważna,bo życie sexualne ponoć na tym cierpiało :))

      Usuń
  3. Gosia! Jesteś świetna, taka bezkompromisowa! Ja też jestem z tych...innych ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. heh, no to słowo "higiena" nabiera nowego znaczenia :)

    * Jestem tutaj *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to tylko higiena osobista haha,więc niech każdy dba jak umie sam :))
      w sumie jego sprawa....a osobiście nie wyobrażam sobie:)
      Na szczęście laski są extra i cała przyjemność przebywania z nimi :))

      Usuń
  5. A ja z tych co mogą sie pochwalić oficjalna ekskomuniką ;) kościoły lubie zwiedzac , w cuda nie wierze ,ale tez w epidemię cholery po źrodełku tez nie ... Najwyższej jakaś przelotna sraczka ...
    Ostatnia fotka rewelka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania,czy Ty czasami nie masz na myśli apostazji,czyli odejścia od wiary,porzucenia jej...bo ekskomunika to raczej kara kościelna ,polegająca na wykluczeniu Cię z kościoła za karę,także już zgłupiałam co masz na myśli :)))
      Moja córa zrobiła pierwszy krok ku apostazji,byłyśmy razem u wielebnego księdza proboszcza,ale wykrzykiwał różne brednie,generalnie kontakt był utrudniony :) Co dziwne,bo jak wiadomo porzucenie religii jest jednym z licznych praw człowieka :) No ,ale nadczłowiekowi jest trudno to zrozumieć :)
      Co do źródełka,to epidemii tez bym się nie spodziewała,bo jak widac ludzie w tamtejszej wiosce mają się dobrze
      / aczkolwiek ani jednego nie spytałam o zdrowie haha/ ale koleżankom tez nic nie dolega.Ale,ale.....mam wyobraźnię,bo tu nawet wiedzy nie trzeba,więc dziękuję :)) Tu nawet nie o źródełko chodzi,tylko o te szklaneczki wielokrotnego użytku,płukane w tej stojącej wodzie,która nawet na zdjęciu widać,zostawia brudny osad.
      Pozwalam sobie tak pisać ,bo one znają moje zdanie.

      Usuń
    2. Tak , tak akt apostazji , który skutkuje ekskomuniką ;) nadaną przez Watykan , mam ja na piśmie podpisaną przez naszego świętego od kremówek ;)
      Proboszcz najczęściej potem wkłada ten akt do głębokiej szuflady i na tym sie urywa , wszak dla nich liczy sie pogłowie , nie wiara . Trzeba więc od razu powiedzieć ze kopię wysyła sie bezpośrednio do kurii i wtedy proboszcza to zobowiązuje i wysyła gdzie trzeba ...
      Ja zrobiłam to bo mnie wkurzało jak mieszkałam pod Wadowicami nota Bene ze kiedy mówiłam ze jestem ateistką to mi odpowiadano , że mam chrzest więc jestem wierząca . No to mnie wykluczyli oficjalnie . Pod groźbą ze mnie ksiądz nie podblogoslawi na pogrzebie ;)

      Usuń
    3. aaa,no widzisz,więc to tak się robi :) bo ja w głowę zachodziłam z tą Twoją exkomuniką,a tu faktycznie,normalnie mi znowu zaimponowałaś !
      Mieszkałaś pod Wadowicami ? hahaha,no to wyobrażam sobie jaki los miałaś :))
      No i co Ty teraz poczniesz bez błogosławieństwa księdza na swoim pogrzebie??? lepiej bądź pokorna,może jeszcze wszystko da się naprawić i dostąpisz tego zaszczytu?

      Usuń
    4. Grozili ze z taką ekskomuniką nie można sie nawrócić ;) to zostało jeszcze kilka kościołów - zielonoświątkowcy, adwentyści dni siódmego itp itd
      Jako ciekawostke Ci powiem , ze Moj mąż jest wykluczonym Światkiwm Jehowy , z powodu ateiZmu , ale tez za karę za związek przedmałżeński ( mieszkaliśmy razem 2 miesiące przed ślubem ;)
      Tak , kilka lat pracowałam w Andrychowie ;)

      Usuń
    5. hahahaaa
      no co za bezbożnicy z Was :)))
      no to ja już nie mam szans na żadną wiarę,z pierwszym mężem tez bez ślubu kościelnego tyle lat,a teraz to samo,konkubinat wieloletni :)) czarna rozpacz normalnie.
      A poważnie pisząc-to ja uważam za podstawę,aby przed slubem mieszkac razem-to powinno być obowiązkowe dla każdej pary !

      Usuń
    6. Moje córy to juz wogole , dzieci wyklętych ... Oczywiście bez chrztu , obrzezania itp itd za to z wolnym i otwartym umysłem ;)

      Usuń
  6. Swiat jest wielki, duzo miejsca dla kazdego - dla tego z kosciolem i dla tego bez. Pic, czy nie pic? Oto jest pytanie. Zachowanie kolezanek okreslilabym jako probe w 'spiritual healing'. Ja tez bym pila, ale z mojego wlasnego kubka. Chociaz w czasie gdy ebola na swiecie szaleje to moze bym musiala sobie kranik odpuscic i szukac 'spiritual healing' w butelce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie myślałam o tym ,w ten sposób...ale może faktycznie o uzdrowienie duchowe tutaj bardziej chodzi :)
      zapytam :)
      tak czy inaczej ,ja bym tego nie robiła przy pomocy brudnej wody....ja bym np poszła się wybiegać po parku,to dopiero oczyszcza :) i do tego równiez fizycznie :)

      Usuń
  7. A to nie przez samą autosugestię, że coś może się udać? ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. FUJ!!!! I to pielęgniarki...

    OdpowiedzUsuń