Jednak po przemyśleniu,o godz.15 po wyjściu z pracy ,byłam już w Reserved,chwyciłam sukienkę i 16.15 wychodziliśmy już z domu.
Z makijażu tylko rzęsy i szminka,z biżuterii tylko bransoletka od córki.
Ogólnie zaślubiny były cudne,przepięknie spędzony wieczór.
Cała uroczystość ślubu cywilnego odbywała się w dawnym szpitalu.Piękny obiekt z czerwonej cegły,mam do niego sentyment,bo od 1990 r pracowałam tam jako pielęgniarka,by 12 lat temu przenieść się-bo zamknęli szpital.Obecnie jest tu hotel,restauracja i SPA.
Sala zagospodarowana na ślub była piękna,nie to co w typowym Urzędzie Stanu Cywilnego.Wisiały b.duże zdjęcia Pary Młodej z sesji zdjęciowej na którą specjalnie pojechali do Krakowa.W tle leciała cichutko muzyka Leonard Cohen -In my secret live. Jedynym minusem była dla mnie urzędniczka,która udzielała ślubu.Zbyt sztywna,speszona,odklepała regułkę na mój gust patrząc się pusto w przestrzeń,bez większego wczucia się,a można było przecież tak jakoś bardziej wzruszająco...Sama Pani Młoda tłumaczyła ją tym,ze nie dziwi jej się,przecież daje ślub swojemu szefowi,prezydentowi naszego miasta:)
Bawiliśmy się super,przeuroczo.Na szczęście nie było orkiestry ani zabaw weselnych.Do tańca mieliśmy muzykę taką,jaką lubią Państwo Młodzi.Nie było typowego rosołu...zamiast niego zupa krem z marchewki z pomarańczą.Dania główne i przystawki na wysokim poziomie,takie jakich nie jadam na co dzień :)) Pysznie!
Podsumowując wieczór z nocą....miodzio :)
Szybka jestes z tą kiecką! ale dobrze zrobiłaś, bo pasuje idealnie i bardzo zgrabnie ;) Pewnie się jeszcze przyda, więc nie masz co żałować, że tylko raz na rok ją założysz;) No i widać, że dobrze się bawiłaś.
OdpowiedzUsuńGosia! Jestem z Ciebie dumna! Kupiłaś kieckę! I, to nie dość, że na cito, to jeszcze jaką fajną!:D
OdpowiedzUsuńHehehe, tym razem chyba disco polo nie leciało...;) A jedzonko wygląda smakowicie... Wyszalałaś się chyba?
Super wyglądałaś!!! Tych gęstych włosów Ci zazdroszczę:)))
jestes piekna kobieta, pozdr
OdpowiedzUsuńKobieta zmienną jest:}}. Najważniejsze że dobrze się bawiłaś no i piknie wyglądałaś:}}
OdpowiedzUsuńSuper - as always.
OdpowiedzUsuńCoś czułam, że w ostatniej chwili zmienisz zdanie :-)) Kieca piękna, a jedzonko wykwintne...
OdpowiedzUsuńAstanawialam sie czy wymièkniesz I jednak bedzie kiecka ;)
OdpowiedzUsuńNie ma czego żałować jest piękna :) ślicznie wygldałas tak młodzieńczo i świeżo
Dzięki dziewczyny za komentarze !!!
OdpowiedzUsuńHihiii,no tak wymiękłam i w sumie dobrze :)
żałuję tylko,że nie spróbowałam każdego jedzonka,ale juz nie było miejsca :((
Czyli wybawiłaś się na maxa! :D
UsuńWidać, że dobrze się bawiłaś :)
OdpowiedzUsuńP.S. Nominowałam Cię do udziału w libster blog award :)
http://networkerka.blogspot.com/2014/09/libster-blog-award-czyli-kilka-faktow-o.html
ooo,dziękować,nie wiem co to ,więc zaraz zerkam :)
UsuńAle Ty Gosiu jesteś ładna.Ten błysk w oku...
OdpowiedzUsuńDrugie zdjęcie powinnaś sobie włożyć w ramkę.
To znaczy trzecie! Pomięłam to pierwsze, nie wiem czemu...
OdpowiedzUsuńhihi
Usuńtak coś czułam,że chodzi o to następne :)
Gosia pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudnie wyglądasz:)
jaka elegancka!
OdpowiedzUsuń