Barcelona....och,Barcelona :)) co za miasto !
Nasz hotel był godzinę drogi od lotniska w Barcelonie,więc nie dużo,aby podjechać i zwiedzać to miasto.Zorganizowałyśmy sobie dwa razy taki wypad ,jednak to i tak za mało ,żeby zobaczyć wszystko.
Z naszego miasteczka,wzdłuż linii brzegowej jeździ co 1/2 h kolejka wprost do Barcelony.Podróż jest przyjemna,a nawet można posłuchać muzyki na żywo,bo hiszpańscy muzykanci wsiadają za każdym razem.Ostatnie 3 przystanki przed naszą wysiadką w centrum kolejka jedzie już pod ziemią,niczym metro.My wysiadałyśmy na Placu Katalońskim ,przy przejść zaraz na tętniący życiem pasaż,jeden z symboli Barcelony-pasaż la Rambla :)
Chodziłyśmy uliczkami Barcelony,podziwiając jak piękne i wielkie jest to miasto,nie miałam wątpliwości co do jego bogactwa na wielu płaszczyznach:) To było niesamowite tam być ....
Spacerując całkiem przypadkiem natrafiłyśmy na Arco del Triunfo czyli monumentalny Łuk Triumfalny,który trudno przeoczyć,a na którym jest wzruszający napis "Barcelonarep les naciones" czyli Barcelona wita narody :)
Już nie przypadkiem ,bo szukałyśmy tego miejsca z mapką w ręce ,znalazłyśmy-wieże Sagrada Familia.
Jest to secesyjny kościół ,uważany za jedno z większych osiągnięć słynnego architekta Antoniego Gaudiego.Świątynia budowana jest od ok 1881r ,kiedy to został zakupiony plac pod nią....i trwa do dziś,a zakończenie budowy przewidziane jest dopiero na rok 2028 :)
Pasaż la Rambla ciągnie się aż nad morze i jest zakończony pomnikiem Kolumba,skąd wyłania się port morski.
W tych okolicach odwiedziłyśmy L'Aquarium de Barcelona ,przyjemność dla miłośników akwarystyki,wiele dużych i małych akwariów :)
Duże wrażenie zrobił tez na mnie targ La Boqueria,z niewyobrażalną ilością smakołyków różnego charakteru,feeria barw i zapachów,oczopląsu można było dostać :)
Nie byłybyśmy sobą ,gdybyśmy nie robiły przerw na kawę,lody ...czy inne przekąski :)
No nic...trzeba tam jeszcze wrócić,czuję niedosyt :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witaj! wreszcie do Ciebie dotarłam. U nas welisko za weseliskiem i inne uroczystości rodzinne, czasu brak na wszystko.
OdpowiedzUsuńŁał Barcelona! Tam jeszcze nie dotarłam. :( Ale dotrę :)
Cudna, wesoła relacja. Świetne zdjęcia.
Po Grecji, Hiszpania jest u mnie na 2 miejscu...
Pozdrawiam Cię baaardzo ciepło!
Basieńko ,no to się wytańczyłaś za wszystkie czasy !
UsuńJa w Grecji nie byłam,więc trudno mi porównać,póki co Hiszpania mnie zauroczyła :)
Pozdrawiam również gorąco!
Barcelona :D!!! I ja kiedyś tam dotrę :)
OdpowiedzUsuńZnając Twoje zacięcie do podróży to jestem tego pewna !!
UsuńO rany! Nie dziwię się, że na tej plaży nie leżałyście! Tyle do zwiedzania i obłażenia, że szok! I same cuda:)))
OdpowiedzUsuńMłody, to by mnie zaraz na stadion zaciągnął;))
Fajną kieckę, też biało-czarną miałaś!:D
Spódnica biało-czarna zakupiona w Barcelonie w Stradivariusie,na szybko,bo zajechałam tam w spodniach i było mi strasznie gorąco :) też mi się podoba !
UsuńNa stadion Camp Nou było dość daleko,więc szkoda czasu na dotarcie tam,a inna sprawa,że aż tak mnie to nie interesuje :) ale mój R też mnie tam wysyłał na zwiady ,z tego co wiem można stadion normalnie zwiedzać
No to wyczaiłaś wszystko co najlepsze w tej Barcelonie:D
UsuńCoś czuję, że następny wypad będzie z R.... i to na stadion, hehehe ;)))
Poświęcisz się jakoś;))
tak,już Robertowi powiedziałam,że za rok jedzie,bez gadania :)
Usuństadion byłby wtedy obowiązkowo,wiadomo :)
o rany, Barcelona jest piękna! Zamierzam również zwiedzić jak najszybciej się da!
OdpowiedzUsuńFajna jest Barcelona.....a dla takiej miłośniczki mody jak Ty, to dopiero pole do popisu....jakbyś wyskoczyła w tym żółtym kombinezonie....no,byłyby problemy z Hiszpanami :))
UsuńPod każdym z twoich Hoszpanskich postów rozpisałam sie i ... Jenut w niebyt ... Bo mnie wylogowało i komentarz puściło w eter ...
OdpowiedzUsuńBrrr
Wiec pisałam ze ciesze sie ze Girone zobaczyłaś , spacer murami i uliczkami na jedno popołudnie , ale
Sympatyczne :) mam nadzieje ze Ci sie podobało . Mnie bardzo zauroczyła ...
W Barcelonie byłam , lata temu - podróżując stopem , z wielkim arbuzem , spiąć po Sagrada Familia na ławce , a wieczor spędzając pod Kamp Nou na telebimie oglądając mecz Barcy z Legia Warszawa... Tak zupełnie przypadkiem ;);) mam z Hiszpania wiele ciekawych wspomnień ... No ale jak sie stopem podróżuje to sama taka wyprawa to przygoda życia ...
Kiedyś przygotuje post o tej wyprawie sprzed lat ... No to było w 2002 roku ;)
Mam tez Hiszpana w rodzinie i za niedługo małe półHiszpaniątko :) wiec pare razy byliśmy w rożnych rejonach .....
Twoje zdjecia są cudne i styloweczki takie ze ho ho ... No dawaj post o wakacyjnych ciuchach !!!!
I fryzury jakie piekne
.... Zachwyt !!!
Całusy z pracy ;)
Girona trochę zmarnowana ,przez to,że wycieczka z biurem podróży,zbyt mało czasu, po za tym wiele uliczek pozamykanych ,bo kręcili film "Grę o tron".
UsuńWróciłam do Twoich zdjęć pod zakładką -Hiszpania,świetne posty!
Jak Ty spałaś pod Sagrada Familia...hahaha,no to szacun,dobra jesteś.......ale czy to miasto w ogóle zasypia ? bezdomny nie chciał obok się położyć ?
Wyobrażam sobie mecz pod Camp Nou,to musiało być przeżycie :)
Post o Hiszpanii okiem autostopowiczki-musisz dać,nie ma wytłumaczenia i to jak najszybciej !
Ania ,jakie moje stylóweczki,nie rób sobie jaj :)) chyba już zauważyłaś ,że ja bez histerii do ciuchów podchodzę haha
Całusy z kuchni / przygotowania do późnego obiadu,dorsz w ziołach :)
Autostopowiczka po Europie , w Hiszpanii było najtrudniej , No nie gadają w żadnym cywilizowanym języku co niestety sie nie zmienia ... Był Amsterdam , Paryż , Madryt , Salamanca, Porto , Lisbona, Lagos , Sewilla , Barcelona .... Dwa tygodnie w podróży ... Cudnie było ...
UsuńCiuszki - sukienunie śliczne i śliczna Ty w nich ...
Ale miałaś wyprawę ,szok normalnie :) Trzeba tez być odważnym z drugiej str tak spontanicznie się przemieszczać,może być też przecież niebezpiecznie !
UsuńCo do języka,ja natomiast odniosłam wrażenie ,że obowiązującym jest tak angielski,był wszędzie i wszyscy się nim posługiwali.Miedzy sobą w mniejszych grupach -w swoim językach,z całego świata,ale ogólnie każdy z każdym,w każdej sytuacji po angielsku.Mało hiszpańskiego słyszałam...
klik tu więcej mojej girony
Usuńhttps://picasaweb.google.com/105916533739277568471/201409GironaEspania03?authkey=Gv1sRgCKvt8pLzlOSbTA
a powiem ci ,że popełnię posta ze wspomnieniai z podrózy stopem....jak pogoda się spaskudzi i nie bedzie co publikować ...
zresztą z kilku innych wypraw może tez :)
Dzięki,świetne zdjęcia,Ty to zwiedziłaś Gironę,nie to co ja :(
UsuńDawaj,dawaj tę relację z podróży stopem,nie mogę się doczekać !
Fiu, fiu, jakże cudnie spędzone wakacje, chętnie wybiorę się jak będzie okazja, marzy mi sie zacząć zwiedzać :) Ślicznie wyglądasz i taka masa wrażeń. Super!
OdpowiedzUsuńWrażeń faktycznie było duzo,nie mogłyśmy się nadziwić,że tydzien może tak szybko minąć
UsuńW Barcelonie byłam dwa razy na zorganizowanych wyjazdach, to zawsze w jakiś sposób ogranicza. Jeśli będą odwiedzać to miasto kolejny raz to już na własnych warunkach :-) Nie mniej Barcelona zachwyca mnie mocno.
OdpowiedzUsuńTe wyjazdy zorganizowane bywają różne,z jednej strony masz wszystko załatwione,nie martwisz się biletami,wstępami,przewodnikami....a z drugiej strony jest drożej i jest się ograniczonym,mało swobody itd
UsuńNo....wyjątkowe miasto,ma potencjał :)
Barcelona Barceloną, ale Ty wyglądasz niesamowicie! Jesteś piękną kobietą! Nie ukrywam,że patrzę na Ciebie z zazdrością...
OdpowiedzUsuńAsia
Ostatnia nie jestem....ale ,żeby aż tak ?dziękuję, połechcę swą próżność ,nie będę zaprzeczać :))
UsuńŁadne imię masz :)
Gosiu, naprawdę wyglądasz bezbłędnie. Masz cudne włosy, bardzo kobiecą sylwetkę i bardzo ładną, młodą buzię. I wcale nie jesteś próżna! Bardzo podoba mi się Twoje podejście do życia.
UsuńJa to przynajmniej imię mam ładne ;)
Może resztę masz tez extra....tylko,że ja tego nie wiem :)
Usuńprzyznaj się :)
No dobra, mam bardzo przystojnego partnera życiowego, mam wielkie serce (niestety, przede wszystkim dla zwierząt ), no i kiedyś byłam zgrabna ;)
UsuńA kiedy zaczniesz prowadzić bloga?
Usuńzastanów się :)
może cos o zwierzaczkach?
Zgadzam sie z opinią Anonimowej Asi - Gosia jest piękną kobietą , widziałam na żywo - z uśmiechem który powala na łopatki , a włosy to ma takie , że siedząc obok miałam ochotę je głaskać i dotykać . I trudem sie powstrzymywałam ...
UsuńI teraz pewnie nie bedzie sie chciała ze mną spotykać posądzając mnie o złe maniery albo co tam jeszcze ;);) hahhh
Ania, Ty to jesteś cała apetyczna,do głaskania ;)
UsuńPotwierdzam, widziałam na żywo hihi
Ty złe maniery?
Wykluczone
Wow ta wieża Sagrada Familia jest specyficzna- roni mega wrażenie, sama chcialabym zobaczyć ją na żywo, zresztą nie tylko ją, ale i w ogóle Barcelonę :)
OdpowiedzUsuńZAchwycające miejsce- mam nadzieję, że kiedyś i mi będzie dane zobaczyć je na żywo :)
Ta asymetryczna spódniczki we wzory jest bosssska- baaardzo mi się podoba :)
milego dnia :)
Daria
Daria,to jest prostsze niż myślisz....zacznij już planować :)potem chętnie tez zobaczymy relację :)
Usuńjest tyle pięknych miejsc na świecie....wakacje raz do roku ,to za mało czasu,żeby wszystko ogarnąć :)