czwartek, 25 lutego 2016

Taki post miałam zrobić z początkiem roku,jednak nie udało się, jest więc dziś.Post podsumowujący moje przeczytane książki w 2015 roku ,moją króciutką opinię o nich i czy są warte polecenia.
Uwielbiam czytać książki mówiące o bieganiu,blogi tych ,którzy biegają .
 To kolejna pozycja moja po "Bieganie metodą Gallowaya" .Dużo ładnych zdjęć,tabelek,planów treningowych.Dla początkującego biegacza w sam raz.
 Tę książkę Witkowskiego wybrałam dlatego,że zżerała mnie ciekawość jaki styl pisania i co w ogóle ma do powiedzenia znany i kontrowersyjny celebryta pan Michał.No nie tylko celebryta,bo tez jeden z najgłośniejszych polskich pisarzy młodego pokolenia,dwukrotnie nominowany do Nagrody Literackiej Nike.Właściwie to miałam ochotę przeczytać jego chyba najgłośniejszą,gejowską  powieść "Lubiewo" Nie było jej wtedy w Empiku ,więc padło na tą pozycję.W pierwszej części książki Michał cofa się do czasów komuny,a w drugiej opisuje teraźniejszość i kulturę masową.Ogólnie dobra pozycja,osobiście mi akurat kojarzy się nierozerwalnie z moją rehabilitacją kolana w lutym,bo nosiłam ją na zabiegi :)
 "Ten jedyny " książkę dostałam od córki,to jej ulubiona pisarka.Powieść o miłości,o tym,że nie zawsze ten jedyny ,którego pragniesz,jest tym...którego powinnaś kochać :)
Kolejna książka o bieganiu,łatwa ,lekka i przyjemna.
 Naszpikowana dobrą energią,kobiety ,która ma dużo miłości do biegania :)
"Cicho sza" ...została okrzyknięta pozycją nr 1 u mnie !
 Książkę tą dostałam od córki jako prezent pod choinkę.Już dawno nie czytałam z taką ciekawością-co dalej,co dalej :)) Kryminał z dreszczykiem,bogaty w silne emocje,liczne kłamstwa i zwroty akcji.Książka o rodzicielstwie,polecam !
 "Atlas zbuntowany " długo szukałam,ciężko było tą książkę kupić.Do przeczytania jej zainspirował mnie Tomasz Kammel,gdzie na swoim kanale opowiada z zapałem o tym,że jest to jedna z dwóch jego " Biblii".
No i tu nauka dla mnie-szukaj swojej " Biblii " hihi.Przyznam się ,że książkę porzuciłam już na samym początku,nie zainteresowała mnie,ale nie mówię ,że nie powrócę. Ponoć wciąga i zniewala,ponoć zmienia postrzeganie świata....niech czeka na mnie.
 Książkę o Salwadorze Dali kupiłam jak leciałam do Hiszpanii,aż mi ślinka ciekła na nią...Jednak będąc na wakacjach córka czytała ją,po czym odjeżdżając spakowała niechcący do swojej walizki,a oddała dopiero na święta.Więc dopiero zaczynam przygodę z tym człowiekiem pełnym sprzeczności ,na pograniczu schizofrenii ,wyjątkowym malarzem :)
Drugą książką ,która była przygotowana do Hiszpanii była miłosna opowieść o Picasso i młodziutkiej Evie.
 Przepiękna ,wciągająca książka na faktach,szalona historia ciekawego romansu :)) Polecam !
 Jedna ze  słabszych pozycji tego roku...albo to ja się na niej nie poznałam."Nieznośna lekkość bytu " miała mnie złapać za kark i potrząsnąć....Ja nie odnalazłam oryginalności,ani wyjątkowości.
 Tą psychologiczną pozycją też jestem lekko zawiedziona,myślałam,że będzie lepsza,aczkolwiek czytałam z ołówkiem w ręce i podkreślałam co ciekawszego znalazłam.Przykładowo:
-krótkowzroczne oceny mogą doprowadzić do długotrwałego cierpienia
-już nigdy nie zgodzę się na życie poniżej własnych możliwości
-twój los kształtuje się w momentach podejmowania decyzji
-cokolwiek stałoby się w Twoim życiu musisz wierzyć, że to minie,że jeśli nie zaprzestaniesz usiłowań,znajdziesz na to jakiś sposób!
-jeśli już masz popełnić w życiu błąd,niech będzie to błąd przeceniania własnych możliwości :))
i inne tego typu :)
Świetna pozycja o kilkumetrowej rurze czyli o naszych jelitach.Książka bardziej dla laików niż kogoś kto ma styczność z medycyną,ale czyta się bardzo łatwo,bardzo humorystycznie napisana,polecam :)
Kolejna pozycja jest o drodze na Mont Everest,oczami i nogami Martyny Wojciechowskiej.
Dla kogoś kto sam chodzi po górach...książka miodzio,ja czytałam jednym tchem,o tym jak ta dzielna kobieta mierzyła się sama z sobą...i z tą górą gór :)

To chyba wszystko,nie licząc książek kucharskich.
Akurat dzisiaj dostałam maila,że księgarnia on-line Matras ma dziś 30% zniżkę ! Super okazja,właśnie zamówiłam 3 nowe pozycje z dostawą gratis  :))
 Pozdrawiam moje blogowe koleżanki,napiszcie co czytacie ,polećcie coś!

23 komentarze:

  1. Madame Picasso chętnie przeczytam, bo lubię coś na faktach:))
    Książek mało kupuję, ale za to siedzę w bibliotece. A tam, to już biorę co mi wpadnie w ręce:))
    Przeważnie thrillery:D Nic ambitnego;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edyta, ja nie lubię z biblioteki lubię mieć swoje, coś podkreślić, coś zakreslic, po czasie wrócić itp
      Kup sobie ten romans na faktach o Picasso, fajna pozycja... No lub wypożycz ;)

      Usuń
    2. A.. no chyba, że tak:D
      Ja bym więcej kupowała, ale podczas przeprowadzek, książki są drugie po meblach, jako najcięższe...
      I nie mam tylu półek..:/
      O Picasso zapytam w bibliotece:D

      Usuń
    3. Tak
      Przy przeprowadzkach książki to problem..
      Jak i inne zresztą rzeczy też

      Usuń
    4. Ja w Pl przeprowadzałam sie kilka razy , z masa książek , w końcu teść wybudował mi duża biblioteczkę na wsi i tam mam jedna
      A w Luksemburgu niewiadomo kiedy urosła kolejna , spora ;) i to tylko z tych co kupiliśmy do przeczytania ;) w większości przeczytane ;)
      Niewiele z twoich pozycji czytałam , o Piccasie , czytałam "Żyć z Picassem "
      A z książek o bieganiu koniecznie Murakamiego "Co myśle gdy mowię o bieganiu " autobiograficzna ze zmaganiami Z dystansem Ultramaratonu 100 km !!!!!

      Usuń
  2. Oj, książki to mogłabym kupować codziennie, nawet jak nie mam czasu ich przeczytać. Mogłabym mieszkać w bibliotece:) Kilka z Twojej listy też przeczytałam. Ja oczywiście polecam książki Agnieszki Korzeniewskiej Zabiorę Cię jesienią do Brukseli i W deszczu tańcz, jako jej fanka, a ostatnio "menadżerka" :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaa,coś mi wiadomo o Agnieszce :) właśnie wyczytałam,że będą spotkania autorskie z nią :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, większość ja organizuję :) W Twoje strony też zawitamy :)

      Usuń
  4. Niezła kolekcja. Ja podobnie jak Edyta w większości polegam na bibliotece ale jak w końcu kupię sobie dom, to będę miała własną :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Przez Dalego moja Młoda studiuje dwa kierunki, a tę książkę ma zawsze w torbie. Ja ostatnio odkryłam Katarzynę Bondę z lżejszego repertuaru. Dobrze się czyta.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki, ksiązkami, ale jaka podłoga!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli podobała Ci się książka Lisy Scottoline, to gorąco polecam "19 minut" Jodi Picoult. Rewelacyjna. Czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam biografie, dzieki za podpowiedzi.
    Nie pamietam tytulu, ale jest swietna ksiazka o zyciu H. de Toulouse-Lautrec'a. O brzydalu, w ktorym kochaly sie kurtyzany, a on je za to malowal :)

    Z innych klimatow polecam ksiazke o Zdzislawie Beksinskim. O ile sie nie myle, pod takim samym tutulem.

    A muzycznie: "Nietakty" Zofii Komeda Trzcinskiej o tym wyjatkowym jazz'menie.

    Sciagam od Ciebie niektore tytuly lektor, mam nadzieje, ze znajde je na mobi.
    Milego czytania!

    OdpowiedzUsuń
  9. O, Gosia, wreszcie do Ciebie trafiłam! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakoś mnie nie pociągają książki o bieganiu, chyba nawet gdybym biegała jak Ty, ominęłabym je ;))
    Ja to ostatnio na nic nie mam czasu, a o ksiązce mogę zapomnieć...
    Chętnie bym jednak sięgła po coś lekkiego i o miłosci. Ten jedyny..mnie pociąga ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Gosiu, podziwiam i zazdroszcze!!! Ja teraz tylko bajki dziewczynkom czytam, na wiecej energij nie starcza :(

    OdpowiedzUsuń
  12. No i znów Gosi nie ma :( Znów bada nasza cierpliwość i wyrozumiałość...

    OdpowiedzUsuń
  13. Gosia... spokoju i zdrowia... Na święta i nie tylko;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokoju nie uświadczysz :))
      Tobie tez wszystkiego dobrego !

      Usuń
  14. A ja nie o książkach, chociaż je uwielbiam...
    W domu mam ich mnóstwo, 2/3 wywiozłam do pracy do biblioteczki w "mojej" sali...
    Gosiu droga posyłam Ci milion buziaków!!!
    Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basieńko,ja Tobie też moc buziaków i dobrej energii !!

      Usuń
  15. Gosiu, kurde...masz już dość blogowania? Coraz rzadziej się pojawiasz...A ja tęsknię za Twoją bezkompromisowością, silnym charakterem, towarzyskością i indywidualizmem... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo,dziękuję za takie komplementy :)
      nie powiem,że mam dośc,ale jakoś tak samo wychodzi...postaram się poprawić :)

      Usuń