sobota, 28 maja 2016

Dokłądnie tydzień temu wybraliśmy się w Karkonosze.....i  przypomniałam sobie,jakie są piękne :) Byłam tam dopiero drugi raz w życiu,myślę,ale że są świetną alternatywą dla zatłoczonych,ulubionych moich Tatr.
Na nocleg wybraliśmy chyba najpiękniejsze miejsce w Karpaczu Zamek Księża Góra , hotel wybudowany na górze,z widokiem na góry, ślicznie tam...
Pierwszego dnia wybraliśmy się na Śnieżkę i muszę przyznać,że jak już zeszliśmy ze szczytu i z poziomu miasteczka zobaczyłam gdzie byłam...nie mogłam uwierzyć,bo początkowo obstawiałam,że będziemy tam szli chyba kilka dni.Śnieżka nie wydawała się aż tak wysoka...co strasznie daleko oddalona,jakby za siedmioma górami i lasami...a jednak ,zdobyłam ją :)



Po drodze na Śnieżkę mija się 3 schroniska ,więc jest gdzie coś zjeść ,napić się,odpocząć czy skorzystać z WC.

I już na samym szczycie... 1600 m npm

 Drugiego dnia pochodziliśmy jeszcze lokalnie po Karpaczu,urokliwe małe miasteczko.Potem odwiedziliśmy Jelenią Górę,nic ciekawego i odjechaliśmy na obiad do Polanicy Zdrój .

Polecam Karkonosze ,odwiedzajcie ...mają wiele tajemnic do odkrycia :)

30 komentarzy:

  1. Swietna wycieczka.

    Ja tez lubie gory; Karkonosze i Karpacz pamietam sprzed niemal 30 lat (jak ten czas szybko leci).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to wspomnienia odległe :) może warto odświeżyć :)

      Usuń
  2. Śnieżka, Śnieżką...byłam na niej ze 20 razy. Ostatnio się z nią pożegnałam. Nigdy więcej na nią nie wejdę! Nie mam ochoty kroczyć w powolnej, tłocznej procesji pełnej krzyczących dzieciaków, słów typu k...a. Ale Ty wyglądasz pięknie! Ciągle Ci to powtarzam w swoich komentarzach: zazdroszczę Ci figury, jestes dla mnie dowodem, ze mozna z upływem lat wyglądać coraz lepiej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no...z upływem lat bez wątpienia wyglądam coraz gorzej,fizjologiczne zjawisko,nie da się zmienić tego :) jak u każdego :)
      Ale dziękuję za komplement,miło się czyta !
      Często chodzę po górach,ale na Śnieżce byłam pierwszy raz.Powiem Ci,że akurat tłoku nie było,nawet luźniej niż w tatrach.Trzeba być przygotowanym na to,że nie jest się samemu i tak się nastawić.Nie chcę tylko z tego powodu rezygnować z ciekawych szczytów.
      Jeszcze muszę w tym roku Rysy przyatakować :)

      Usuń
  3. Gosieńka , po fotkach które mi wysłałaś , czekałam na ten post !
    Ze jest tam pieknie to wiedziałam , ale ze az tak ?!?!?!
    Nigdy nie byłam w Karkonoszach :( ale zasialaś jak nikt ziarno niepokoju


    A wogole fotki boskie , przestrzeń , klimat , coś wspaniałego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne górki,nie ;)) i przyznam, że ostatni raz byłam tam może 15 lat temu,a są stosunkowo blisko.Podobałoby Ci się, napewno;)Sam Karpacz mógłby mieć więcej atrakcji,taka mała mieścinka..ale klimatyczna ;)
      Jeśli o mnie chodzi już bym znowu gdzieś wchodziła na szczyt!

      Usuń
  4. Cudownie spędzacie czas, właśnie za tym tęsknię. Za zdobywaniem szczytów z kimś wpatrzonym we mnie jak w obrazek- tak miło się na Was patrzy, tworzycie wspaniałą parę :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj,skąd tu brać teraz facetów wpatrzonym w kobietę? Chyba Asienko musimy być same wpatrzone w siebie i w przyszłość... A reszta sama przyjdzie
      Buziaki

      Usuń
  5. Gosiu, a na Śnieżniku byliscie? Polecam wejście od strony czeskiej. Cisza, spokój, piękne widoki, spokojne podejście, no i , co dla mnie ważne, bardzo mało turystów.
    Ta, co pożegnała się ze Snieżką ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba byłam już 2 razy,ale zawsze z naszej polskiej str
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
    2. A wiesz ze moja prababcia mieszkała u stop Śnieżnika ?! 2 razy wjechałem autem i raz zdobyłam ... Na moja 18 wieki temu

      Usuń
    3. Coś kojarzę opowieści o babci co koło Kłodzka mieszkała, to o tą samą chodzi?
      No to extra 18!!!

      Usuń
  6. Byłam w Karkonoszach kilkakrotnie, ale całe wieki temu. Spoglądając na zdjęcie zauważam, że wiele się pozmieniało. Śnieżkę zdobywałam dwukrotnie - jeden raz zgodnie z wyznaczonym szlakiem, drugi po kamlotach pod wyciągiem (jakoś nikt nas nie przegonił). Było cudnie. Miło wspominam ten czas. Pięne zdjącia masz z tej wyprawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na dziko musi być super, jeszcze nigdy nie próbowałam...
      Dzięki za odwiedziny!!

      Usuń
  7. Zagladam juz od kilku miesiecy i zawsze z przyjemnoscia patrze na wasze aktywne zycie- jako pary i oczywiscie Twoje towarzyskie- babskie :)
    Lubie i ogladac zdjecia i czesto moge powiedziec :" o tam tez bylismy :)"
    Wlasnie po wpisie o Sniezce, po obejrzeniu waszych zdjec zdecydowalismy z Menzonem, ze jadac na urlop na Slask "po drodze" zrobimy postoj w Karpaczu i zaliczymy Sniezke.
    Dzieki wielkie za inspiracje!
    Pozdrawiam!

    ps. mam blog zamkniety... jesli chcesz zajrzec do mnie napisz
    lux.usowa@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest bardzo fajny efekt uboczny prowadzenia bloga. Nawet nie wiesz jak mi miło, że Was tak zainspirowalam ;)
      Super, ciekawe czy wyprawa dojdzie do skutku:)
      Pozdrawiam!!
      Odzywaj się częściej ;)

      Usuń
    2. Ok, bede sie odzywac :)
      Hotel zabukowany, urlop zaplanowany, mam wiec nadzieje, ze "zdobywanie" Sniezki dojdzie do skutku!

      Usuń
    3. Super :))
      Bawcie się dobrze....na pewno będzie fajnie !

      Usuń
  8. Jak ja dawno nie byłam w górach... zaraz 5 lat minie. Zazdroszczę takiego wypadu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Karkonosze!!! W ogóle mam wielki sentyment do całych Sudetów!!! Śnieżka była pierwszym wysokim szczytem Zosi. Nie miała wtedy nawet roczku :D!!! Musimy to powtórzyć z Hanią, ale chyba jak już sama będzie chciała tam wejść. Mi się marzy Śnieżka zimą. Kto wie, może w nadchodzącym sezonie :)!!! Brrrrrrr... ale teraz lato mamy i niech trwa jak najdłużej :)!!! Wspaniała wycieczka Gosiu :D!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zimą jest fajnie w górach,byłam teraz na kadprowym Wierchu w lutym.Troche tylko strach, żeby się nie poslizgnać;)
      Ciekawe czy się Zosi podobało ;))

      Usuń
  10. Alem sobie powspominała... Bo po Karkonoszach, to w będąc liceum chodziłam:)))
    Ale Śnieżki nigdy nie zdobyłam, bo zawsze coś stawało na przeszkodzie! Chyba pora, to naprawić!
    Hehehe, fajoska wycieczkę sobie zrobiliście:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od Ciebie to baaaardzo daleko,żeby wejść na tą Śnieżkę :)ale już od Twojej mamy rzut beretem!

      Usuń
  11. No i Gosiu, znów się obijasz...A podczytywaczko-podglądaczka tęskni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pamięć ;)
      Przepraszam, jakoś się zbiorę lada dzień..

      Usuń
  12. Ale Ty masz wysokiego męża wow!!! przystojniak:-) Jak ja dawno nie byłam w górach, chyba ze 3 lata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam męża,nikt dobrowolnie nie chce takiej beznadziejnej baby ;)

      Usuń
  13. Gosiu, bo do wspólnego, szczęśliwego życia nie potrzeba obrączek, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  14. Gosiu miaszkam na Mazurach zupełnie inne krajobrazy,nigdy nie byłam w górach,oglądam Was z wielką przyjemnością i zaciekawieniem podziwiam te drugie plany i zawsze obiecuję że gdy już przyjdzie dzień i się gdzieś będe wybierała to przlecę Twój blog ,podajesz tyle ciekawych propozycji,informacji i rad super ,dzięki.Pozdrawiam z nad Śniardw!

    OdpowiedzUsuń