Moje foto wspomnienia z tego lata....które prawie mija.
Co zrozumiałam w te wakacje ?
że czasami człowiek zmienia życie, a czasami życie człowieka
że, nie wszystko co się wydarzyło było potrzebne
że ,nie chcę się uczyć na błędach, ani swoich ani cudzych
że,intuicja jest równie ważna jak wiedza
że nie odległością mierzy się oddalanie
że zbiera się rzeczy i doświadczenia,o wiele trudniej te drugie
że lepiej doceniać co się ma niż przeceniać co się nie ma i ,że większość ludzi to myli
że kilkoro bliskich jest ważniejszych niż nowy obcy od czasu do czasu
że każda walka ma swój koniec, trzeba tylko przestać walczyć
że jestem OK
że od prezentu ważniejsze jest,że ktoś ze mną pobędzie
Goście w moim domu wprost z Paryża ,Agnieszka i Giovanni
I goście starzy jak świat, sami swoi ,dla których gotuję żurek na życzenie
i że zawsze warto biegać
pierwszy raz w życiu samotna wyprawa w góry :)
moje 47 urodziny :)
i coś ,co było meritum tego wakacyjnego czasu :)
kolejne spotkanie z blogową Anią z Luxemburga :)
i nasz wspólny pobyt w górach....ale to już w osobnym wpisie :)
miłego weekendu !
Duchowy horoskop na wiosnę 2025 to nie prima aprilis🧚🏿♂️🐞🌷
13 godzin temu
Dzisiaj jestem bardzo sentymentalna i jak czytam Twoje złote myśli to łezka w oku się kręci. Uśmiecham się do Ciebie, mam wiele podobnych refleksji :)
OdpowiedzUsuńPięknie spędzony czas, tak twórczo i przede wszystkim z ludźmi. Pozdrawiam i Anię :)
Ja też byłam sentymentalna przy tym wpisie,ale to jednorazowo a potem to już pewnie bardziej rzeczowo znowu u mnie będzie,ale tak chciałam podsumować wakacje.
UsuńAnia czyta ,to pewnie dziękuje Ci za pozdrowienia :)
Trzymaj się !
Wiesz Gosiu czytając dziś Twoje słowa miałam dreszcze i gąsią skórkę... Jak proste, a jak bardzo prawdziwe spostrzeżenia...
OdpowiedzUsuńSpóźnione, ale najszczersze życzenia urodzinowe - siły, odwagi, szczęścia i miłości nie tylko na urodzinowy czas, ale na każdy kolejny dzień.
Jak widzę cudownie spędziłaś miniony czas. Wyprawa w góry, przyjaciele wokół, smaczności serwowane w Twoim domu - cudne to! Pozdrowienia dla Ciebie i Ani - to musiało być fantastyczne spotkanie!
Dziękuję kochana za miłe słowa i za życzenia urodzinowe :)
UsuńTen czas nie do końca był cudownie spędzony ,ale ponoć nie można się zatrzymywać...
Pozdrawiam również !
Meritum ;)
OdpowiedzUsuńnie moge komentować w oderwaniu od relacji poza blogowych :)
spotkania z tobą , górskie wędrowanie i twoje posty zawsze mnie inspirują
jesteś jedną z piękniejszych osób jakie spotkałam w życiu
ach i oczywiście ,że warto biegać
Usuńbiegaczki są wiecznie młode i piękne
spójrz na nasze olimpijki - dziewczyny cud -miód i maliny
Ania,nie używaj tak ciężkiego kalibru słów ,bo ja nie wiem czy to udźwignę...
Usuń:)
Co do biegania, mam nowe buty od córeczki, będą pierwsze testy :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i trafne podsumowanie, pod wieloma z nich pozwolę sobie podpisać się. Podziwiam Cię za wycieczkę w gry w pojedynkę. Co do biegania to jestem bardzo na tak, bo sama to robię. Ślicznie wyglądasz na zdjęciach, tak radośnie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie na wszystkich zdjęciach ślicznie,na niektórych bida z nędzą ..ale dziękuję :)
UsuńSamotna wycieczka w góry zawsze mnie intrygowała,ale nadal nie mogę sobie odpowiedzieć ,czy wolę sama czy z kimś wędrować :)
Sending you lots of love.
OdpowiedzUsuńoooo
Usuńdziękuję
wzajemnie !
rzadko... bardzo rzadko wychodzę z cienia, gdyż nie mam już takiej potrzeby... ale dziś w Twoich kilku "że..." poczułam tak silny Impuls, który nakazał mi mówić...
OdpowiedzUsuńwitaj Gosiu... Małgosiu... Małgorzato (hmmm, według mnie tak jest chyba najładniej:), ale to pewnie z powodu miłości do Bułhakowa:))...
rzadko wychodzę z cienia, a jeśli już to po Coś, to dlatego, że tak nakazuje mi mój wewnętrzny rytm... pojawiłam się Tutaj, gdyż chciałam Ci powiedzieć, że jesteś Wyjątkowa... że jesteś tak samo prawdziwa jak Twoje Słowa i zawsze bądź z tego dumna bez względu na to, cokolwiek się zdarzy i cokolwiek usłyszysz...
zapewne ktoś powie tutaj, że tyle prawd ilu ludzi, i niech tak sobie myśli...
jedno jest pewne, że mało jest takich Ludzi wokół,że jest Ich coraz mniej, którzy potrafią zatrzymać nasz bieg, albo wybudzić z chocholego tańca, na tyle by poczuć coś więcej niż siebie...
pozdrawiam Cię z mojego Brzegu:)
liliana
Dziękuję Ci kochana,za tak motywujący wpis :)
Usuńwłaśnie ..cokolwiek się usłyszy, człowiek musi wierzyć ,że jest wyjątkowy...masz rację.
Bo każdy na tym świecie taki jest !
Dziękuję Ci,że chciałaś zostawić swój komentarz i jak piszesz wyjść z cienia,wpadaj częściej.
A co do Brzegu, dziś czyli w niedzielę będę w Twoim mieście,jadę odwiedzić babcię :)
Pozdrawiam
Dobrze Cię znów widzieć i czytać. Przez jakiś czas nie było dostępu do Twojego bloga,czyżby celowo był zablokowany? a może coś się zepsuło. Mądre konkluzje wypisałaś, warto je wcielić w życie. Najlepsze życzenia urodzinowe, wszelkiej pomyślności! a biegać można a nawet trzeba, ruch to zdrowie :)
OdpowiedzUsuńTak ,blog był celowo zamknięty, przyczyna złożona :)
UsuńAle już wszystko wróciło do normy i cieszę się ,że jesteś tu :)
Dziękuję za życzenia urodzinowe :)
Pozdrawiam
A, to dobrze że już wszystko ok. W drodze na urlop, przejeżdżałam przez K.K i od razu przyszłaś mi na myśl ;) pozdrawiam serdecznie
Usuńwszystko OK jeśli chodzi sferę wirtualną :)
Usuńszkoda,że nie miałyśmy kontaktu w chwili ,gdy jechałaś przez KK,mogłybyśmy się zobaczyć
Widzę, że zaprzyjaźniłyście się z Anką. Fajne wakacyjne zdjęcia. Pięknie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńto zaskakujące ,jak wirtualny świat może łatwo mieszać się z realnym...Kiedyś bym w to nie uwierzyła
UsuńWitaj Gosiu :) Ślicznie wyglądasz :) Chyba pomyliłaś cyferki, powinno byc 37 urodziny.
OdpowiedzUsuńFajne przemyslenia.
Pozdrawiam :)
Sonia,jak już tak mnie chwalisz,to nie wiem czy faktycznie nie pomyliłam cyferek...powinno być 17 :)
UsuńAle sie ucieszylam, gdy juz po raz enty wchodzilam z mala nadzieja, ze moge do Ciebie zajrzec- a tu taki Überaschung i blog znowu otwarty!!
OdpowiedzUsuńZaczne od zyczen- wszystkiego naj!!!
jako drugie podsumuje Twe zapiski- czasami naprawde w zyciu nie jest latwo ale dobrze jest dojrzec rowniez ta druga strone- nie wszystko musze ale wszystko moge :)
I po trzcie- bylam w Karpaczu, bylam na Sniezce i myslalam o Tobie- za sprawa Twego wpisu zdecydowalismy sie na ten wypad- byl bardzo udany- dzieki!!!
Pozdrawiam serdecznie Lux!
dziękuję za życzenia i dziękuję ,że się cieszysz ,że jestem :)
Usuńja się cieszę,że wpadłaś :)
pamiętam jakmówiłaś,że wybierzesz się do Karpacza,fajnie,że doszło do skutku :))
ja wciąż myślę o Rysach...
Pozdrawiam Kochana !
Gosiu, tu Iza z dawnych Szafiarskich Impresji, bloga już od dawna nie prowadzę ale lubię czasem zaglądać do Ciebie... :-) Choć czasu brak, i nie surfuję regularnie po blogach, to Ty zostałaś w mojej pamięci, jako osóbka pozytywna, lubiąca ogród jak i ja, dobrą kuchnię! Młodniejesz Gosiu z wiekiem! A Twój uśmiech zawsze pozostanie piękny i młody :-) Pozdrawiam serdecznie!!! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Iza za pamięć i za to ,że wpadłaś do mnie,super !!
UsuńZawsze zapraszam :)
Pozdrawiam
a co Robert na twój samotny wypad?
OdpowiedzUsuńCiekawość/wścibskość to pierwszy stopień do piekła...
UsuńŚwietnie wyglądasz. Cieszę się, że można już do Ciebie Przyjść :-)) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki Grażyna ,wpadaj ,wpadaj :)
UsuńPiękne wakacyjne wspomnienia. Różowa bluzeczka i sukienka w groszki zachwyca :)
OdpowiedzUsuńSukieneczka New Look, to prawda ,że wyjątkowo ładna,a co dziwne -nie lubię groszków ...
UsuńPo pierwsze w takim razie życzę wszystkiego najlepszego z okazji urodzin (spóźnione ale szczere), wypadu w góry strasznie zazdroszczę, przydałaby mi się taka chwila wytchnienia. A ze biegać zawsze warto - zgadzam się w 100000% :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia :)
UsuńGóry to wytchnienie i przeciwnie,umęczenie...ale warto :)
pozdrawiam
Lato mija. Zawsze po swoich urodzinach czuję już jesień na grzbiecie!!! Ale lubię jesień :)!!!
OdpowiedzUsuńGosiu, fajnie, że jesteś z nowym postem :)!!! Och ciekawe gdzież to zawędrowałyście z Anią?!!!
Ja też uwielbiam jesień....
UsuńCzyli mamy podobnie urodziny :)
No... Całe lato Cię nie było! Tak mi ten czas śmignął, że szok!
OdpowiedzUsuńNa wstępie 100 lat wielkie Gosia!!!! Moc zdrowia do biegania! Bo nawet figury Ci życzyć juz nie muszę, boś laska na maxa dzięki tym biegom:D
Musiało się u Ciebie nadziać w ciągu tych miesięcy... Wciąż coś się u nas zmienia...
Raz z górki raz pod górkę...
Mądrze, to wszystko podsumowałaś...
Trzymaj się:))
Dziękuje za życzenia :))
Usuńfigura nie dzięki bieganiu,tylko przewlekły stres :) odchudza najlepiej :)
chyba schudłaś, ładna figura
OdpowiedzUsuńtak,dużo schudłam
Usuńa co robiłaś, żeby schudnąć?
Usuńchcę zrzucić jakieś 5 kg i szukam sprawdzonego sposobu.
bardzo ładnie Ci w nowej figurze, choć w sumie zawsze miałaś ładną, proporcjonalną, kobiecą sylwetkę.
Ja to akurat miałam brak apetytu,dlatego to trudny sposób ,żeby komuś polecić ,hihi
UsuńAle jak ogólnie wiadomo ,w odchudzaniu 70 % sukcesu to jedzenie,a tylko reszta to wysiłek fizyczny,czyli masz odpowiedź,nie ma siły ,taka prawda.
Gosiu, życzę Ci wszystkiego najlepszego! Jesteś moją ulubioną blogerką, podziwiam Cię, inspirujesz mnie. Jesteś niezwykle silną osobowością!
OdpowiedzUsuńNależy Ci się wszystko, co najlepsze!
Podcz-podgl.
dziękuję,szkoda ,że się nie znamy...
UsuńWitam, i z góry mówię,że przez Panią dostałam "opr" od szefowej... przez dwa dni w pracy, siedziałam i czytałam Pani bloga, od deski do deski, moje wnioski: super Babka, super blog, świetne pióro, piękne zdjęcia:) bardzo miło było Panią podglądać( Kasia rocznik 1970, Bydgoszcz)
OdpowiedzUsuń