Od paru dni przechodzi przez nasz kraj fala powodzi,podtapiając i zatapiając wiele miejscowości,Nie ominęła Kędzierzyna -Kożla.Naszego domu na Jaśminowej nie zalało /chyba bym się pochlastała !!/ ale ze skutkami powodzi musiałam zmagać się w pracy,gdyż ewakuowano drugi szpital- do naszego,mniejszego.Ewakuowano pacjentów,sprzet,leki i personel. We wtorek,był dzień porażka,ciężko się pracuje,zwłaszcza że pacjenci obarczają nas winą za odwołane planowe terminy różnych bnadań,zabiegów itd.
A tak wyglądała sytuacja ok 500 metrów od mojego domu ,oraz dalej w miasto......
i aby przegonić te czarne nastroje upiekłam wczoraj cynamonki drożdżowe,rewelacja!
a dzisiaj piekłam muffinki owocowe- z rabarbarem,do których kupiłam sobie nowe formy silikonowe,są bardzo praktycznie,polecam,nie przykleja się do nich ciasto,łatwo wyjąć już upieczone i nie trzeba już/ mimo że sama dałam / dodatkowego papierka :)
przepsy oczywiście z http://mojewypieki.blox.pl/html
wiesz co,właśnie wczoraj myślałam o Tobie w pracy,czy zalało Twój piękny dom . dobrze,że go ominęło. mam nadzieję,że woda tam nie nadejdzie. ale macie wodę,prąd itp?
OdpowiedzUsuńWspółczuję tym, których powódź dotknęła, to naprawdę straszna tragedia stracić dorobek życia...
OdpowiedzUsuńStraszne spustoszenie ta woda robi.
Dzięki za info o silikonowych formach do wypieków :)
Masakra! Trzymam kciuki, żeby ta woda się uspokoiła. Strach oglądać wiadomości.
OdpowiedzUsuńta powódż jest straszna...
OdpowiedzUsuńna pocieszenie poczęstowałam się cynamonkiem;)
Gośka- tak,my cały czas mieliśmy prąd ,wodę itd,ale oczywiście mam koleżanki ,które tego nie miały,były zalane itd ...nie wyobrażam sobie
OdpowiedzUsuńbiurowa- kupiłaś już foramki do muffinek :)) ja jutro piekę kolejne 2 chleby :))
annmar- u nas woda już się uspokaja :)
tara- mam nadzieję,że Ci smakował tak jak i mi :))
Witaj,
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, że powódź dała Ci się we znaki...z całego serca życzę, by ominęła Wasz dom i jak najszybciej pozwoliła żyć normalnie.
Trzymam kciuki!
Magda
zahasłowałaś szafiarskiego bloga?:( a dostałabym zaproszenie? mój mail gosica_lasica@o2.pl . pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńCiesze się ze powódź Cie ominęła Gosiu, oby było już coraz mniej tego paskudnego deszczu i coraz więcej słońca co by ta woda w końcu parowała.
OdpowiedzUsuń