Ogórki zostały na zaś,tylko muszę się namyśleć na jaki sposób je zrobić tym razem :)
sobota, 28 sierpnia 2010
Jako ,że miałam wolną ,leniwą sobotę nakupiłam sobie trochę ogórków i papryki czerwonej na przetwory.Jakoś tak się leniłam pół dnia,czytałam książkęna tarasie,bo słoneczko było takie miłe....i dopiero wieczorem wziełam się do pracy.Zrobiłam paprykę ,z ziołami :tymiankiem,majerankiem,cząbrem,czosnkiem i wiadomo pieprzem,gorczycą itp :) Dwa sloiczki w oleju a dwa w occie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wueilbiałam czas kiedy moja mama zabierala sie za przetwory. zawsze bylo w tym cos magicznego. przyprawy, zapachy, godziny w kuchni, jakies rytualne zachowania. i znak zblizajacej sie jesieni/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
werka z eliwer
:)) jest coś w tym magicznego....masz rację,,,mam tylko obawy ....jak zaczniemy konsumować,czy wszystko będzie OK :)
OdpowiedzUsuńa ja nie robię przetworów...nie umiem..:(
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci umiejętności i pasji:))