Teraz zrobiłam z ogórków moje ulubione pikle oraz ogórki w musztardzie :)
Dostałam tez od rodziców baniak ogórków kiszonych,wg ich receptury,porozkładałam do słoików i oto one:
Z owoców na tapcie są teraz śliweczki węgierki,mianowicie robią się powidła,dziś jest drugi dzień,a mają się gotować i zagęszczać 3 dni / po godzinie.
Jesli o prace budowlane chodzi to wygląda to tak:
We wtorek odwiedziły mnie koleżanki i popełniłyśmy imprezkę pt " zakończenie lata "
:)
ojjjjj... niewyraźnie coś wyglądacie !!!..może rutinoscorbin Wam pomoże-zresztą czas witaminki "C" nadszedł:)
OdpowiedzUsuńha,ha,ha...
OdpowiedzUsuńoj nie były one wyraźne...nie były!
bardzo lubie przeglądac Twoje oba blogi. Jest w nich cieplo, spokoj a jednoczesnie goora energii :) Na ym blogu czuje zapach wyrobów i ciasta:) Gosia nie zmieniaj za wiele :)
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńojej...ale pszczółka z Ciebie...
OdpowiedzUsuńmój syn miałby raj w tych ogórach ,bo od małego wsuwa je pod wszelką postacią ,a już te w musztardzie uwielbia!!!
oczywiście nie umiem ich robić...teściowa mi podrzuca;)
nie robie przetworow, ale twoje zdjecia sa ladne i apetyczne :))) ale chyba najlepiej lubie imprezy :)
OdpowiedzUsuń