Ha,ha....udało mi się całkiem niechcący przechwycić pierwszy świąteczny prezent dla mnie / bo ponoć Rob ma ich więcej / Rano przyszedł pan z przesyłką,na której było dokładnie widac,że jest tam coś o czym marzyłam od jakiegoś czasu,czego naprawdę pragnęłam :
Maszynka do mielenia mięsa ma przystawki na ciasteczka i na makaron:))
Mój Grudnik rozkwita coraz bardziej i trzeba powiedzieć,że wygląda naprawdę ślicznie!
Przyleciały już też pierwsze świąteczne ptaszki....
Świetny prezent...ślicznie u Ciebie,,,,
OdpowiedzUsuńno teraz dopiero będzie mnóstwo ciasteczek :D a tak naprawdę podziwiam Cię Gosiu za tę mnogość pierniczków! U mnie tylko na chęciach się skończyło ;)
OdpowiedzUsuńEwa