sobota, 18 grudnia 2010

Ha,ha....udało mi się całkiem niechcący przechwycić pierwszy świąteczny prezent dla mnie / bo ponoć Rob ma ich więcej / Rano przyszedł pan z przesyłką,na której było dokładnie widac,że jest tam coś o czym marzyłam od jakiegoś czasu,czego naprawdę pragnęłam :

Maszynka do mielenia mięsa ma przystawki na ciasteczka i na makaron:))

Mój Grudnik rozkwita coraz bardziej i trzeba powiedzieć,że wygląda naprawdę ślicznie!


Przyleciały już też pierwsze świąteczne ptaszki....

2 komentarze:

  1. Świetny prezent...ślicznie u Ciebie,,,,

    OdpowiedzUsuń
  2. no teraz dopiero będzie mnóstwo ciasteczek :D a tak naprawdę podziwiam Cię Gosiu za tę mnogość pierniczków! U mnie tylko na chęciach się skończyło ;)
    Ewa

    OdpowiedzUsuń