Lubię wyjść z aparatem do ogródka,,nie nudzi mi się to zajęcie :)
A to mój nowy,sobotni nabytej-fuksja...coś mi się wydaje,że nie ostatnia,mam ochotę jeszcze na stojącą
Dzis siałam do gruntu tzw.śmierdziuszkiczyli aksamitki,mimo,że wcześniejnie chciałam,bo mi się nigdy nie podobały,ale tak jakoś wiele dobrego o nich słyszałam
A Robert bielił drzewka owocowe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
zazdroszcze tych prac ogrodowych....
OdpowiedzUsuńGosiu nie wiem gdzie napisac tego posta wiec pisze tutaj. Przelecialam caly twoj blog :) i wydaje mi sie, ze budowalam z wami ten dom :). Masz wspaniala rodzine, przepiekne cory i bardzo fajnego faceta. Tyle pytan mi sie podrodze nagromadzilo np gdzie zniknal dom zolty i co teraz w nim jest? Nie bede tu porodukowac pytajacego tasiemca ale bardzo fajna ta wasza historia na Jasminowej. Pozdrawiam cie cieplutko
OdpowiedzUsuńAV
Monia-mam pomysł,jak przyjedziesz ,to ja powożę Antosia a ty do ogródka i rób co chcesz :)
OdpowiedzUsuńannavitoria-żółty domek widzę z okna sypialni,on jest sprzedany poprostu :)wpadaj częściej :)zapraszam i pozdrawiam :)