Moje dwa nowe nabytki,namówił mnie Robert,ale nie żałuję :)\
Zakupione w Dniu Matki,będę pamiętać lepiej :))
W piątek przyleciał Janusz samolotem na parę dni do Polski.Dzisiaj spędziliśmy z nim pare fajnych chwil na festynie w Sławięcicach :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
festyn@ :) a tańce były ? :D
OdpowiedzUsuńNo proszę......wszystko ładne;);)
OdpowiedzUsuń.....tańców nie było,odpowiadam ja-(sorry) na powyższy komentarz;);)
OdpowiedzUsuńnie no tańce były :) tylko nie z naszym udziałem :)
OdpowiedzUsuń....no tak,to miałam na myśli;)
OdpowiedzUsuńGosiu, ale mam u Ciebie zaległości! przepraszam, że tak rzadko zaglądam...ostatnio napięty czas u mnie...nie dość, że liga syna, to wciąż woziłam go na testy sprawnościowe rozmaite...jeszcze latam za sukienką na wesele...i kupa innych spraw;) na szczęście wszystko do ogarnięcia:)))
OdpowiedzUsuńkwiaty masz śliczne! pewnie u mnie by uschły;)
nic się nie martw! nasze dzieci i ich sukcesy na pierwszym planie ,haha :)) doskonale Cię rozumiem.,..no a zwłaszcza,że chodzi o piłkarza :))
OdpowiedzUsuń