Siewki są przenoszone naprawdę w najróżniejsze miejsca....a jedno z lepszych jest chyba tutaj :)
Mam już w tym roku drugie podejście do pora,uparłam się,że go wyhoduję.Jeden siew już poszedł do kosza z powodu swej wątłości :) ten coś wychodzi na prostą ,ale kto to wie.W tamtym roku na ogrodzie tez się nie udało,miałam flance z targu,ale tez bez sukcesów.
Wpadłam tez na genialny pomysł hodowli "pod osłoną " haha :)
U Majuli w pokoju
Bardzo ładnie idą mi kwiaty,nie znam nazwy,ale najszybciej i najsilniej pną się do góry.
Zmieniając temat,nadal się dopajam zrowymi napojami,albo z sokowirówki albo zrobione blenderm-jak tu / w składzie tylko szpinak,sałata i banan+woda.
No a Lucuś nadal toczy swą prywatną wojnę z czarnym przeciwnikiem :)))
Czy Ty wiesz, że ja ten duży kielich przywiozłam 37 lat temu z miasta Gdańsk? Zaczynam mieć do niego sentyment. Pozdrawiam Dorota.
OdpowiedzUsuńChciałam napisać 27 lat temu.
OdpowiedzUsuńNo popatrz jak służy...pomyślałabyś kiedyś?
OdpowiedzUsuńNo nie! U mnie juz tez stoja doniczki??
OdpowiedzUsuń