niedziela, 24 marca 2013

Niedziela pod hasłem-roslinki.Wciąż się martwię,że im za zimno u nas w domu i przenosze je z miejsca na miejsce.Gdzie one już nie były?Jedne ,które wzeszły przesadzam do większych pojemników,inne idą na stracenie-dosiewam nowe.

Siewki są przenoszone naprawdę w najróżniejsze miejsca....a jedno z lepszych jest chyba tutaj :)

Mam już w tym roku drugie podejście do pora,uparłam się,że go wyhoduję.Jeden siew już poszedł do kosza z powodu swej wątłości :) ten coś wychodzi na prostą ,ale kto to wie.W tamtym roku na ogrodzie tez się nie udało,miałam flance z targu,ale tez bez sukcesów. 


Wpadłam tez na genialny pomysł hodowli "pod osłoną " haha :)

U Majuli w pokoju

Bardzo ładnie idą mi kwiaty,nie znam nazwy,ale najszybciej i najsilniej pną się do góry.

Zmieniając temat,nadal się dopajam zrowymi napojami,albo z sokowirówki albo zrobione blenderm-jak tu / w składzie tylko szpinak,sałata i banan+woda.

No a Lucuś nadal toczy swą prywatną wojnę z czarnym przeciwnikiem  :)))

4 komentarze:

  1. Czy Ty wiesz, że ja ten duży kielich przywiozłam 37 lat temu z miasta Gdańsk? Zaczynam mieć do niego sentyment. Pozdrawiam Dorota.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałam napisać 27 lat temu.

    OdpowiedzUsuń
  3. No popatrz jak służy...pomyślałabyś kiedyś?

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie! U mnie juz tez stoja doniczki??

    OdpowiedzUsuń