czwartek, 30 maja 2013

                         Wszystko moje !!!
              Moja gnojówka zrobiona z młodych pokrzw:

Moje dwa nowe drzewka ,przecudnej urody,zakupione na targach kwiatów w Chorzowie

kasztanowiec memmingeri już na swoim docelowym miejscu:

a buk trikolor jeszcze nie w gruncie,najprawdopodobniej będzie tutaj:

Mój pomysł na kostki lodu z cytryny i pomarańczy,świetne do wody mineralnej:


Moja nowa ziemia pod dom,to znaczy propozycja Roberta,abyśmy się przenieśli,sprzedali obecny dom,wybudowali nowy,nadwyżkę kasy wsadzili na konto.Chyba nie chcę.

Mój pomysł na nawóz ze skorupek po jajkach,które potem suszę i mielę:

Mój Lucuś:

Moje nowe kwiaty- hortenskje ,dwie odmiany,przyszły ślicznie zapakowane,aby się nie uszkodziły,za to sama własną nogą zdeptałam tą mniejszą i juz pozostała z niej tylko 1/3 :


Mój Dzień Matki 2013
Tutaj w Opolu,miły dzień + prezent od córki,trafiony w 100 %

Mój facet na dachu :

Mój Lucuś pod moim tulipanowcem amerykańskim.W tym roku wygląda jeszcze piękniej,liście są coraz większe..


Mój rower i nasza wycieczka 3 godzinna,do Zdzieszowic,łącznie gdzies ok 25 km i mogłabym więcej / mimo choroby zatok i lejącego się kataru
Moj nowy przyjaciel i zdiagnozowana niedoczynność tarczycy:

I są!! moje pierwsze róże 2013 :)


Mój szwagier u nas na tarasie i moja zimowa czapka na jego zmarzniętej głowie :)

6 komentarzy:

  1. dawno Cię nie było :)
    oj ja też bym już chyba się nie zdecydowała na kolejną przeprowadzkę. szkoda tego pięknego ogródka, który sobie stworzyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I moj kochany Robercik. Wszystko sliczne, az milo popatrzec. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. matko...kobieto...jak Ty na to wszystko czas znajdujesz?! i siły?!
    no...ale tego nowego przyjaciela nie zazdroszczę...moja mama na , to dziadostwo choruje...
    acha! gnojówka the best!!!!:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Melisa- no właśnie :)
    Dorota-nasz wspólny :) pół na pół :)
    Tara-fajna gnojówka ,ale mało :) zrobiłam 2 takie pojemniki i już na dnie mi zostało

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam kasztanowce! Ujął mnie Twój. Od dziecka miałam 5-6 dorodnych drzew przed oknami (mimo, iż mieszkam w centrum miasta), ale niestety z winy szrotówka - niedobrej bestii - WSZYSTKIE wycięto. Zostały wspomnienia i zdjecia.
    P.S. Pięknie tam u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. z tego co wiem,to mój kasztanowiec nie będzie tak duży jak te w mieście ,do ok 3 m
    :))

    OdpowiedzUsuń