poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Wczoraj zebrałam moje plony ogrodowe,haha-wiele tego nie ma ,ale np zamroziłam sobie mięte/melise sama nie wiem co to jet,zamroziłam lubczyk i liście botwinki.Pozbierałam szalotkę i czosnek.



Po tym jak 15 lipca zrobiłam na stadionie 8 km i po tym jak poczułam się po tym  źle- od tej pory mam totalny spadek formy.Max robię 5 km i to z przerwami na marsz.Dziś w infiniti na bieżni zrobiłam 5 km w 42 minuty.W środe i piątek tez idę zrobić biegi na 5 km i zobaczymy czy czas mi się polepszy.
 
Wiem,że to obrzydliwe pokazywac spocone plecy i dupsko,ale nie mogłam się oprzec,aby nie uwiecznić.Spódniczka to moja nowośc z Nike a buty Reebok.Trochę mnie pięty bolą,ale podejrzewam,że to wina złej techniki biegu a nie butów,zwłaszcza,że buty sa do tego specjalnie przeznaczone -a dystans krótki.
Wieczorem były u mnie Wiesia i Ania,rozmawiałyśmy o tym jak pomóc Ani ,by mogła wynając mieszkanie i wyprowadzić się /nareszcie !/ od Adriana.

5 komentarzy:

  1. no to już wiem czemu nie masz czasu na bloga ciuchowego!
    do tego sport! szacun! ja się ostatnio lenię bardzo i nawet przytyłam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty przytyłaś? Ty chyba jak zjesz 100 kotletów to będziesz mieć figurkę :))

    OdpowiedzUsuń
  3. ale Tobie te 3 kilo akurat pasuje

    OdpowiedzUsuń
  4. No i dobrze, w koncu jakas powazna decyzja..

    OdpowiedzUsuń