środa, 7 sierpnia 2013

Zakupiłam jakiś czas temu Hibiskusa,słyszałam,że jest bardzo wrazliwy i cięzko u niego z zimowanie,zobaczymy.Póki co,o dziwo i to wielkie dziwo zakwitł już w pierwszym roku po posadzeniu,a co tam-to kwestia miesiąca,może dwóch :) I jest to taki dziwny kwiat,który rozkwita na ranem,a gdy przychodze z pracy ma już platki pozwijane,chowa się przed słońcem.Zreszta nie dziwię się-38 stopni w cieniu ....
Tutaj zdjęcie Hibiskusa z rana i z wieczora:
Dynia,póki co moja jedyna taka dorodna rośnie jak szalona,oby się udało,to będzie na zupy dyniowe na całą jesień i zimę :)

Lucuś w te upały jest marudny dokładnie tak samo jak ja,oboje dziś przechodzimy sami siebie :)


Dostałam od Beaty S bulwy,czy kłącza-czy cokolwiek to było....i zaczyna mi kwiata wypuszczać :)) Już widzę,że będzie super!

4 komentarze:

  1. Gosia, Ty to ogrodniczką powinnaś być! Coraz ładniej u Ciebie:D

    Mnie ostatnio też upał powalił choć zwykle jestem odporna na ciepełko:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie jest tak ładnie jakbym chciała :)) Jakby mój R miał czas tylko na nasz dom,więcej by już było zrobione,a tak wszystko się wlecze-aczkolwiek o roslinki dbam jak mogę :)i jak mi się chce oczywiście

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystko w swoim czasie...fajnie tak patrzeć jak powstaje DOM:))

    OdpowiedzUsuń
  4. On sie po prostu bawi w "martwego kota" :))

    OdpowiedzUsuń