piątek, 24 stycznia 2014

 Dzień pełen negatywnych emocji w pracy.Żałuję tylko,że poniosły mnie mnie nerwy i zwymyślałam od chamskiego zachowania szczylowi i jego mamuśce,bo zostałam znieważona podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych jako pielęgniarka ,za co grozi jak wiadomo kara grzywny ,a nawet ograniczenia wolności.
Agresja wobec słuzby zdrowia po ostatnich doniesieniach medialnych przybrała na sile,albo mi sie tylko tak wydaje....nie wiem.Albo chamy były ,są i będą,aczkolwiek,żeby pani dyrektor szkoły była tak pozbawiona kultury ? A może właśnie dlatego,stanowisko bije na mózg.
I jeszcze w całej tej sytuacji poślizgnęłam się i upadłam :( wprost pod nogi awanturników.
Wobec powyższego wypadało tylko wrócić do do domu i wieczorem uchlać się.Miałam nawet podwójny powód ,bo umówiłam się z dziewczynami,aczkolwiek jechałam autem.Hitem wieczoru była moja opowieść o dzisiejszym lądowaniu na glebie :))




11 komentarzy:

  1. nooo...to taki dzień wymaga opicia...pamiętam jeszcze z czasów pracy jak ludzie potrafią człowiekowi dopiec:/ nie zdają sobie sprawy jaki to ciężki zawód:/
    ale poimprezowałaś i rozumiem, że jestok?:D
    a włosów czasami nie przyciemniłaś, czy już ślepne;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz co,to nie chodzi o ciężki zawód ,tylko o to ,że przychodzi cham i pluje jadem i agresją,bo mu się wszystko nalezy na już,po płaci składki i podatki.
    Nie przyciemniłam włosów,spięte i może dlatego tak wygląda :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Gosia no nie dziwię się,że Cię poniosło ale na chamstwo nie ma rady,a na dodatek wciąż się szerzy.....tu trzeba mieć chyba nerwy ze stali,aby stać i słuchać pod swoim adresem stek obelg ps.ważne że upadek nie był groźny i wieczór należał do udanych;)

    OdpowiedzUsuń
  4. wstrząśnienia mózgu nie stwierdza się :))

    OdpowiedzUsuń
  5. ....haha czyli wszystko na dobrej drodze;)

    OdpowiedzUsuń
  6. na chamów rady nie ma...trza ich jakoś przeżyć...
    z włosami jednak miałam omamy...po 40-stce wzrok nie ten;))
    Miłej niedzieli:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ludzie potrafią człowiekowi dopiec, ale myślę, że nie ma nic lepszego na poprawę humoru, jak spotkanie z fajnymi koleżankami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jola-no dokładnie,niesmak pozostał,ale przegryzłam go dobrym deserem i tyle :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj no to faktycznie bidula, najgorsze to jak chcesz komus dopiec a sie przed nim skompromitujesz haha:) nie ma sie co przejmowac, olać i tyle, dobrze, że przynajmniej takiej dobre jedzonko miałaś :) swoją drogą nie mam pojecia co to za restauracja

    OdpowiedzUsuń
  10. W Sławięcicach Villa Vanilla,ale sala na dole,tam nie byłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bywają i takie dni, niestety. Szkoda nerwów. Ja tam wole słodycze, ale winko też czasami pomaga w takich sytuacjach.
    Pozdrawiam cieplutko :):):)

    OdpowiedzUsuń