niedziela, 5 stycznia 2014

Rano mielismy iść pobiegac,ale po wczorajszym wieczornym pływaniu ,nogi normalnie miałam zmęczone.I myślałam tylko o tym,żeby się napić kawy :) Potem umyłam jeszcze parę okien,nie duzo,zrobiłam 2 prania,obiad,przebrałam pościel....i tak mijała mi niedziela.Nie miałam ochoty na wyjście.
Nasz mały pokoik,który w założeniu przy budowie domu miał być gościnnym....od zawsze stał pusty.Dziewczyny jak przyjeżdżają to każda spi w swoim pokoju. Jacyś goście spali już w pokoju Mai. Jacys goście spali już też w salonie. Ale tak faktycznie nikt nie spał w gościnnym.Więc zabrał go sobie Robert i będzie tam pokoik nodelarski na różne jego gadżety,typu kolejka czy modele samochodów.
Więc : beefore and after :)




A niebieski dlatego,że to jego ulubiony kolor.Oglądaliśmy do tego wczoraj wykładziny i co ciekawe ,obojgu nam najbardziej przypadła do gustu pomarańczowa,piękna i soczysta .
Jeśli wierzyć statystykom wczoraj przejrzało mojego bloga 101 osób.A w ubiegłym tygodniu przejrzeli go ludzie z różnych krajów :USA,Niemcy,Francja,Irlandia,WielkaBrytania,Luksemburg,Rosja,Serbia,Włochy :))
Zachęcam do ujawnienia się i komentowania :)

18 komentarzy:

  1. Ja się ujawniam:)))
    Wszystkiego dobrego Gosiu na Nowy Rok,szkoda,że dość daleko mieszkasz bo byłabyś moją motywacją do biegania:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja o dziwo tez lubie niebieski kolor najbardziej. Przypadek? Dobrze wiedziec. Jakub ma teraz na niebiesko pomalowany pokoj. Jak przyjedziecie kiedys, to pokoik na was czeka. Kolejke tez mamy i to taka, ze nie zmiescilaby sie w waszym pokoiku (wprawdzie dla dzieci od 3 roku zycia, ale jakie to ma znaczenie dla prawdziwych milosnikow). Zapraszam wiec do nas po raz kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  3. z Francji to m.in. ja
    byl taki dzien, ze przejrzalam Twojego bloga od a do z

    aga p.

    OdpowiedzUsuń
  4. No to mam juz Polskę,Niemcy i francję :)
    Margo-zacznij u siebie i zdawaj relacje :)
    Dorota-dzięki kolejny raz za zaproszenie :))przyjedziemy,przyjedziemy...ale nie w zimie.Mam traumę po pewnym zimowym wypadzie do WAS,jak to Krzysiek musiał po nas jechać,bo tańczyliśmy na drodze :))
    Aga-ja tez tak mam,że potrafię przejrzec kogoś od a-z haha,a potem mi się wydaje,że ich znam jak kogoś z bliskich.Czyżby Agnieszka z Paryża?

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak Agnieszka z Paryza :)
    ale ty chyba mowisz o jakiejsc konkretnej Agnieszce, ja nie mam zadnego wirtualnego konta

    aga p.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę,o Agnieszce od Carmello...która pochodzi z Kędzierzyna,bo tylko taką znam z opowieści :))

    OdpowiedzUsuń

  7. niebieski z pomarańczowym, to będzie ogień! czekam na efekt;))

    są ludzie, do których ciągnie...jak to mówię - chemia działa:D
    Gosia ja bym za Tobą nie ubiegła...no chyba że na rolkach:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Pomarańcz fajny był,ale w sumie nic nie kupiliśmy jeszcze ,takie pierwsze rozeznanie było :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gosia,ja nie prowadzę bloga:))))

    OdpowiedzUsuń
  10. chyba,że pozwolisz od czasu do czasu skrobnąć u Ciebie;p
    może po poniedziałku....się zmobilizuję ale Cie nie dogonię,podobnie jak Tara:))))

    OdpowiedzUsuń
  11. ja nadaję tylko z Polski :D

    fajna sprawa z tym pokojem, może jakieś piłkarzyki, albo bilard ? coś czuję, że Robert byłby zadowolony :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Melisa-ten pokoik jest za malutki,o bilardzie mysleliśmy,ale w innym miejscu :))
    Margo-no ja wiem,że nie masz bloga :) na marginesie-czy to Ty na zdjęciu profilowym? Miałam na mysli,że zaczniesz biegać,a relacją pochwalisz się tutaj :)

    OdpowiedzUsuń
  13. niestety Gosiu to nie ja:(
    wyślę Ci na maila siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z Luksemburga to ja ;))
    Mysle ze pomarańczowy bedzie Git !

    Kiedyś jeszcze w Pl miałam w salonie- sypialni rodziców ;) i niemowlaka pomarańczowo - turkusowe dodatki :) fajnie było :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Margo ja też chcę Cię zobaczyć...bo jest chemia:D na awku to chyba Audrey:D

    OdpowiedzUsuń
  16. Tara-a ja już wiem tralala jak wygląda Margo :))
    PannaAnna-co do wykładziny zobaczymy jeszcze,aczkolwiek wtedy w tym sklepie ten pomarańcz był wielkim zaskoczeniem dla nas,bo będąc w domu nikt takiego koloru nie obstawiał :)Póki co są panele,więc na spokojnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. buuu...a ja?! nie ma tak! Margo, Ty mnie widzisz, a ja Cie nie!:D
    turkusowykwiat@o2.pl i to prędziutko!:D

    OdpowiedzUsuń