Są tez jak widać czarne zanieczyszczenia.
Jak się okazało,moja sól ma w składzie:
-sól morską 99,8 %
-substancję wzmacniającą KIO -jodan potasu
-substancję przeciwzbrylającą E536
Szlag jasny mnie trafił i krew zalała.Co za mordercy.Już nic nie możesz kupić,żeby nie było chemią nafaszerowane.Musisz powolnie się podtruwać,bo inni muszą kasę trzepać.
Więcej i dogłębniej o tym problemie tutaj,warto przeczytać !
Minął miesiąc nowego roku.W większości u mnie praca-dom.Do tego celu nie warto się stroić,zwłaszcza ,ze w pracy ciuchy służbowe.Poza pracą okazało się ,że moje tzw stylizacje w cudzysłowiu,opierały się głównie na 2 parach nowych leginsów,czarnych i beżowych,zakupionych w Stradiwariusie i Orseyu.
Miłego poniedziałku!
te czarne legginsy fajniejsze !
OdpowiedzUsuńja używam bardzo mało soli, ale faktycznie przerażające jest to co można w niej znaleźć... ech
....jakby nie wziął to oszustwo goni oszustwo.....
OdpowiedzUsuńOdnośnie leginsów,to też zależy jak one się uformują na ciele no i z jakiego są materiału wykonane.......ale to tylko moje zdanie,buźka;)
OdpowiedzUsuńoszukiwać nas mogą,rzecz w tym ,aby się nie dać i coś z tym zrobić :)
OdpowiedzUsuń....no dokładnie,tyle tylko że zmienią etykietkę i my nieświadomie kupimy dany artykuł i tak w sumie kółko się zamyka....
OdpowiedzUsuńnie no,tutaj raczej wierzę,widac,że uczciwa sól.
OdpowiedzUsuńMiałam raczej na myśli,aby świadomie kupować ,nie w Biedronce,nie jak najtaniej i czytac etykiety
tej soli, to chyba nigdy nie kupowałam...
OdpowiedzUsuńplus nieblogowania ciuchowego, to mniej ciuchów;))
ale widać, że smykałki do ubierania nie zatraciłaś:)))
to może nie smykałka,tylko przyzwyczajenie do robienia tego typu zdjęć :)
OdpowiedzUsuńTo może otworzysz jeszcze blogaska starego?:D
OdpowiedzUsuńnie ,raczej nie :)
OdpowiedzUsuń