dystans-5,47 km
max.prędkość -11,1 km/h
śr.prędkośc- 9,1 km/h
czas- 36 min
tetno max-168 u/m tj 92 % /ciekawe czy to dobrze,czy źle?
tetno średnie-156 u/m tj.85 %
Oglądając ogród,z wielkim zaskoczeniem stwierdziłam,że nie ma mojego tulipana,który parę dni temu wschodził i został uwieczniony na zdjęciu.Wydaje mi się tez ,że nie ma paru innych.Poczytałam w necie i okazuje się,że to jest nagminne,gryzonie a właściwie nornice jadą z tym koksem i zajadają ze smakiem cebulki :)
Posadziłam na jesieni 90 cebul tulipanów,czyżby na pyszne śniadanko dla nornic?
Wsadziłam też 50 krokusów i 9 hiacyntów,zobaczymy.
A tu coś ,co jest w 100 % znakiem mojej wczesnej młodości
:)))
ja dziś 15 minut ale na orbitrecu i powiem ci, że brakowało mi biegania :)
OdpowiedzUsuńa mnie migrena dzisiaj dopadła i nici z ćwiczeń:(
OdpowiedzUsuńco do tętna, to się nie znam...ale wynik masz super! chybabym padła po pół kilometra:D
na nornicach też się nie znam, nawet nie wiedziałam, że taki zwierzak wyżera cebulki!
ale znam się na Limahlu!!! kochałam się w nim:D
melisa-ja mam tak,ze czasami mi brakuje biegania ,czasami się zmuszam :)
OdpowiedzUsuńTara-ach ten Limahl,myslisz że ja w kim się kochałam :)
Ogród wiosną, kiedy zaczyna się odradzać po zimie, sprawia tyle radości, aż żyć się chce. Ja swego nigdy nie miałam, bo zaraz po ślubie zamieszkałam w bloku, ale pamiętam, jak moja codziennie spacerowała po ogrodzie i przyglądała się każdej roślince - o każdej umiała coś powiedzieć :)
OdpowiedzUsuńMoja mama spacerowała,oczywiście :)
OdpowiedzUsuńbiegac nienawidze ale za to cwicze w domu tryz razy w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńGaja-no dokładnie tak jest,że człowiek się przygląda każdej roślince,a pory roku nabierają zupełnie innego wymiaru :))
OdpowiedzUsuńaschaaa-ja całe życie mówiłam,że nienawidze biegania,aż zaczęłam sama,ale były wzloty i upadki :)
tez chciałabym ćwiczyć 3x w tygodniu :))podziwiam
Michael Jackson, to moja pierwsza miłość;)))
OdpowiedzUsuńa....to nie ma wogóle co mówić !
OdpowiedzUsuńna pogrzebie to siedziałam i ryczałam jak szalona !
ale myśmy to kochliwe były !!!
dziękuję bardzo za odwiedziny i tak miłe słowa! :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za bieganie, też kiedyś próbowałam, ale chyba w tym roku potrzebuję ponownej motywacji... mam nadzieję, że ją powoli odnajdę ;)
pozdrawiam gorąco, M ;*
Monika,ja w swoim życiu miałam kilka podejśc do biegania,co roku tez szukam nowej motywacji.W zeszłym roku zaczęłam biegac dopiero od czerwca,w tym już od stycznia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)