wtorek, 18 lutego 2014

W miniony piętek po pracy wjechałam do garażu,zaparkowałam auto i nie wychodziłam z domu aż do poniedziałku rana,gdy znowu odpaliłam auto i pojechałam do pracy.Taka zdolna jestem :)Wyszłam jedynie raz na ogródek,w koło domu sie przeszłam w poszukiwaniu śladów wiosny.Tak wiem,to skandal tak gnić w domu,ale czasami uwielbiam tak.
Dziś natomiast czułam wielką potrzebę pobiegania,aż mnie nosiło.Właściwie to już tak od wczoraj.Temp 4 stopnie w plusie,więc w drogę,chociaz na chwilę.Ostatni raz biegałam 6 stycznia,więc o mało co nie doszło do szoku tlenowego,endorfiny mało mnie nie rozniosły :)
Pompa sercowo-naczyniowa zadowolona.
Parametry wyglądają skromnie,ale zawsze coś,zwłaszcza,że biegałam tylko po osiedlowych uliczkach :
dystans-3,02 km
czas-21,16 min
kalorie-194 kcal
śr.tętno- 158u/min


13 komentarzy:

  1. a ja się pochwalę, że od wczoraj również biegam :) na razie takie dość krótkie trasy, ale pewnie się z czasem rozkręcę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja też sie pochwalę,tylko,ze ja od niedzieli:)))
    pozdrawiam Gosiu!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Powinnam iśc w Twoje ślady i zacząć dbać o siebie. Dzięki za kopniaka

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznaję,ze mnie Gosia w pewnym sensie zmobilizowała:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Melisa-no popatrz,to biegałyśmy prawie jednocześnie :0 ja tez krótkie trasy,jak widzisz,co to jest 3 km :))
    Margo-no wiesz,ty masz takie kształty,że mogłabyś leżeć tylko i pachnieć :))ale dla zdrówka-pochwalam :))
    lusiunia-będę tam zerkac u Ciebie,czy ten kopniak coś zdziałał :))aczkolwiek sama nie wiem,czy się nie poddam sama,mam nadzieję ,że nie :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo bym chciała biegać ,a le póki co brak mi motywacji :-) Podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  7. motywacja-to nasze szlachetne zdrowie,ale nie dziwię się ,że Ci brak motywacji,jakbym miała Twoją figurę tez bym się nie spieszyła do biegania :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Tylko czekałam kiedy zaczniesz biegać:D
    Ja piąty tydzień z Chodakowską, choć tak lajtowo;)
    Kaloryferka na brzuszku jeszcze nie mam;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiosna wydaje się być tak blisko, że sama planowałam rozpoczęcie sezonu biegowego już w sobotę, niestety, muszę łykać antybiotyk, chociaż jest tak wiosennie i czuję się przez to jak więzień :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Gaja-Ja w tym roku bez antybiotyku,nawet bez leków na przeziębienie bez recepty.Pewnie się powtarzam-ale to chyba dzięki tranowi :) polecam Ci !
    Tara- tyle czasu z EWKĄ? Normalnie szalona jesteś :))

    OdpowiedzUsuń
  11. ale na spokojnie, bez szału;))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja na imbirze jechałam i było dobrze aż do lutego. A tranu dziwnym zbiegiem okoliczności nigdy nie łykałam, ale kiedy tylko skończę leczenie, to sobie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  13. kup sobie jeszcze w czasie leczenia,albo niech ktoś ci kupi,jesli nie wychodzisz z domu.I nie tabletki tylko w płynie

    OdpowiedzUsuń