Dziś natomiast czułam wielką potrzebę pobiegania,aż mnie nosiło.Właściwie to już tak od wczoraj.Temp 4 stopnie w plusie,więc w drogę,chociaz na chwilę.Ostatni raz biegałam 6 stycznia,więc o mało co nie doszło do szoku tlenowego,endorfiny mało mnie nie rozniosły :)
Pompa sercowo-naczyniowa zadowolona.
Parametry wyglądają skromnie,ale zawsze coś,zwłaszcza,że biegałam tylko po osiedlowych uliczkach :
dystans-3,02 km
czas-21,16 min
kalorie-194 kcal
śr.tętno- 158u/min
a ja się pochwalę, że od wczoraj również biegam :) na razie takie dość krótkie trasy, ale pewnie się z czasem rozkręcę :)
OdpowiedzUsuńa ja też sie pochwalę,tylko,ze ja od niedzieli:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Gosiu!!
Powinnam iśc w Twoje ślady i zacząć dbać o siebie. Dzięki za kopniaka
OdpowiedzUsuńPrzyznaję,ze mnie Gosia w pewnym sensie zmobilizowała:)
OdpowiedzUsuńMelisa-no popatrz,to biegałyśmy prawie jednocześnie :0 ja tez krótkie trasy,jak widzisz,co to jest 3 km :))
OdpowiedzUsuńMargo-no wiesz,ty masz takie kształty,że mogłabyś leżeć tylko i pachnieć :))ale dla zdrówka-pochwalam :))
lusiunia-będę tam zerkac u Ciebie,czy ten kopniak coś zdziałał :))aczkolwiek sama nie wiem,czy się nie poddam sama,mam nadzieję ,że nie :))
Bardzo bym chciała biegać ,a le póki co brak mi motywacji :-) Podziwiam
OdpowiedzUsuńmotywacja-to nasze szlachetne zdrowie,ale nie dziwię się ,że Ci brak motywacji,jakbym miała Twoją figurę tez bym się nie spieszyła do biegania :))
OdpowiedzUsuńTylko czekałam kiedy zaczniesz biegać:D
OdpowiedzUsuńJa piąty tydzień z Chodakowską, choć tak lajtowo;)
Kaloryferka na brzuszku jeszcze nie mam;))
Wiosna wydaje się być tak blisko, że sama planowałam rozpoczęcie sezonu biegowego już w sobotę, niestety, muszę łykać antybiotyk, chociaż jest tak wiosennie i czuję się przez to jak więzień :(
OdpowiedzUsuńGaja-Ja w tym roku bez antybiotyku,nawet bez leków na przeziębienie bez recepty.Pewnie się powtarzam-ale to chyba dzięki tranowi :) polecam Ci !
OdpowiedzUsuńTara- tyle czasu z EWKĄ? Normalnie szalona jesteś :))
ale na spokojnie, bez szału;))
OdpowiedzUsuńJa na imbirze jechałam i było dobrze aż do lutego. A tranu dziwnym zbiegiem okoliczności nigdy nie łykałam, ale kiedy tylko skończę leczenie, to sobie kupię.
OdpowiedzUsuńkup sobie jeszcze w czasie leczenia,albo niech ktoś ci kupi,jesli nie wychodzisz z domu.I nie tabletki tylko w płynie
OdpowiedzUsuń