czwartek, 15 maja 2014

Było to jeszcze w grudniu, gdy mając chwilę czasu w pracy, sięgnęłam po pewne czasopismo i przeczytałam artykuł o Mazarine Pingeot czyli córce prezydenta Francji Mitteranda.Z nieformalnego związku ofkors,ukrywanego przed Francją. Dowiedziałam się, że jest książka, dziennik- notatnik Mazarine,gdzie opisuje to i owo. Po pracy obrałam jeden kierunek-na galerię,po książkę !
Szanowny pan prezydent uznał swą córkę dopiero gdy miała 10 lat, uznał -ale nie pokazał światu, bo formalnie był mężem i ojcem już przecież...
Świat poznał Mazarine w 1996 roku na pogrzebie Francois Mitterranda, gdy ta mając 22 lata znalazła się tam z matką i 'legalną rodziną' ojca.
Po przeczytaniu książki odbieram ją jako niepokojąco i zachwycająco inteligentną kobietę, jednak daje się odczuć, że lata życia w moim odczuciu w 'schizofrenicznym  świecie' gdzie nie mogła się przyznać kim jest...odbiły piętno.
Dziś natomiast zaatakowałam drugą ,z polityką w tle książkę w moim życiu-autorstwa Moniki Jaruzelskiej. Póki co przejrzałam na razie zdjęcia rodzinne pojawiające się w książce, ale mam odczucie, że będzie się dobrze czytać :)) Pewnie znaczenie tez ma fakt, że do tej pory Monikę Jaruzelską odbierałam bardzo pozytywnie .

10 komentarzy:

  1. też mam chrapkę na książkę Jaruzelskiej... wydała ją w dość istotnym momencie, gdy życie jej ojca powoli dobiega końca... 2 dni temu już nawet go uśmiercili na wirtualnej polsce .

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam Ci,z tego co widzę pisze ja bardzo fajnym prostym językiem bez literackiej popisowki

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja jakos chętnie siegnęłabym po książkę z Francja w tle . Może dlatego ze ostatnio oglądałam reportaż o drugim życiu prezydentów Francji , nie tylko Mitterranda ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten reportaż musiał być dobry, pewnie się działo....hahahaa

      Usuń
  4. Dziennik córki francuskiego prezydenta chętnie bym przeczytała. Jaruzelska jakoś mniej mnie ciekawi, ale może się mylę i książka warta zapoznania:))
    Ostatnio same thrillery czytuję, więc miałabym odmianę:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na wstępie mogę ocenić ,że książkę Moniki jakoś łatwiej się czyta, styl pisania bardziej przystępny, aczkolwiek obie dobre.
      Thrillerów nie czytam, sama nie wiem czemu, może ze starachu haha :))

      Usuń
    2. Bać się można bardziej horrorów, thrillery nie są takie straszne - bardziej psychologiczne:D

      Usuń
    3. jak tak mówisz ....zresztą skąd mogę wiedzieć, jak nigdy w rękach nie miałam :)
      może się skuszę przy następnej wizycie w księgarni :))
      nie lubię wypożyczać, muszę mieć na własność :)))

      Usuń
  5. Też przymierzam się do tej książki Jaruzelskiej. Oglądałam i słuchałam ostatnio kilka wywiadów gdzie promowała swoją książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyznam się,że tez trochę za sprawą promocji właśnie jaka się odbyła zapragnęłam ją bliżej poznac :))
      polecam Ci książkę
      w moim mieście dzień po kupnie książki, księgarnia Matras zrobiła promocję -25 % na wszystkie pozycje :))

      Usuń