Było to jeszcze w grudniu, gdy mając chwilę czasu w pracy, sięgnęłam po pewne czasopismo i przeczytałam artykuł o Mazarine Pingeot czyli córce prezydenta Francji Mitteranda.Z nieformalnego związku ofkors,ukrywanego przed Francją. Dowiedziałam się, że jest książka, dziennik- notatnik Mazarine,gdzie opisuje to i owo. Po pracy obrałam jeden kierunek-na galerię,po książkę !
Szanowny pan prezydent uznał swą córkę dopiero gdy miała 10 lat, uznał -ale nie pokazał światu, bo formalnie był mężem i ojcem już przecież...
Świat poznał Mazarine w 1996 roku na pogrzebie Francois Mitterranda, gdy ta mając 22 lata znalazła się tam z matką i 'legalną rodziną' ojca.
Po przeczytaniu książki odbieram ją jako niepokojąco i zachwycająco inteligentną kobietę, jednak daje się odczuć, że lata życia w moim odczuciu w 'schizofrenicznym świecie' gdzie nie mogła się przyznać kim jest...odbiły piętno.
Dziś natomiast zaatakowałam drugą ,z polityką w tle książkę w moim życiu-autorstwa Moniki Jaruzelskiej. Póki co przejrzałam na razie zdjęcia rodzinne pojawiające się w książce, ale mam odczucie, że będzie się dobrze czytać :)) Pewnie znaczenie tez ma fakt, że do tej pory Monikę Jaruzelską odbierałam bardzo pozytywnie .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
też mam chrapkę na książkę Jaruzelskiej... wydała ją w dość istotnym momencie, gdy życie jej ojca powoli dobiega końca... 2 dni temu już nawet go uśmiercili na wirtualnej polsce .
OdpowiedzUsuńPolecam Ci,z tego co widzę pisze ja bardzo fajnym prostym językiem bez literackiej popisowki
OdpowiedzUsuńA ja jakos chętnie siegnęłabym po książkę z Francja w tle . Może dlatego ze ostatnio oglądałam reportaż o drugim życiu prezydentów Francji , nie tylko Mitterranda ...
OdpowiedzUsuńten reportaż musiał być dobry, pewnie się działo....hahahaa
UsuńDziennik córki francuskiego prezydenta chętnie bym przeczytała. Jaruzelska jakoś mniej mnie ciekawi, ale może się mylę i książka warta zapoznania:))
OdpowiedzUsuńOstatnio same thrillery czytuję, więc miałabym odmianę:D
na wstępie mogę ocenić ,że książkę Moniki jakoś łatwiej się czyta, styl pisania bardziej przystępny, aczkolwiek obie dobre.
UsuńThrillerów nie czytam, sama nie wiem czemu, może ze starachu haha :))
Bać się można bardziej horrorów, thrillery nie są takie straszne - bardziej psychologiczne:D
Usuńjak tak mówisz ....zresztą skąd mogę wiedzieć, jak nigdy w rękach nie miałam :)
Usuńmoże się skuszę przy następnej wizycie w księgarni :))
nie lubię wypożyczać, muszę mieć na własność :)))
Też przymierzam się do tej książki Jaruzelskiej. Oglądałam i słuchałam ostatnio kilka wywiadów gdzie promowała swoją książkę.
OdpowiedzUsuńprzyznam się,że tez trochę za sprawą promocji właśnie jaka się odbyła zapragnęłam ją bliżej poznac :))
Usuńpolecam Ci książkę
w moim mieście dzień po kupnie książki, księgarnia Matras zrobiła promocję -25 % na wszystkie pozycje :))