niedziela, 22 czerwca 2014

W sobotę budzik na 5.45 ....cztery godziny i byliśmy w Warszawie u naszych córek.Robert pojechał przeprowadzić Kari i jej 2 koleżanki z Mokotowa na Pragę,tam gdzie znalazły sobie nowe mieszkanie,a ja na Białołękę do Mai.
Córa  porwała mnie na swoją siłownię,gdzie ....co mnie zaskoczyło,bo nigdy jeszcze z tym się nie spotkałam ,weszłam tam za darmo-gościnnie.Ponoć jest to praktykowane,faktycznie dobra reklama dla klubu.Potem przejechałyśmy się do centrum,na Nowym Świecie poznałam fajne miejsce z sałatkami,dla siebie wybrałam z wędzonym łososiem,a córa ulubioną hawajską.
Po drodze zahaczyłyśmy jeszcze o dosłownie gorące pączki,a gdy usadowiłyśmy się w pijalni Wedla...niestety dostałam telefon ,że zbiórka i że,wyjazd ...i w sumie może lepiej,hihi, kolejne kalorie nie wpadły /same wpadają/  do żołądka  :)  Znowu 4 godzinki i druga połowa meczu już obejrzana w domu :)


Gdy my w stolicy,nasza pozostała część rodziny za zachodnią granicą Polski :)

Dziś w niedzielę do godz14 w szlafroku,potem tylko wyjazd na krótki spacer i rybkę.
Po powrocie totalne lenistwo przed komputerem i TV z meczami  / w pozycji poziomej + bób+ owoce :)


31 komentarzy:

  1. No to miałaś pracowity weekend!
    Takie darmowe wejścia powinny być wszędzie. Zawsze, to zachęta.
    A na tej siłowni pewnie sporo straciłaś, więc co tam takie sałateczki:D
    Te portki w kwiatki fajne masz:D

    Ja całą niedzielę w domu...pogoda paskudna:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajna była bieżnia ,na ekranie mogłaś wyświetlać sobie trasę po jakiej biegniesz,więc ja biegłam po alpach szwajcarskich :)
      u mnie fajna pogoda dziś:)

      Usuń
    2. A dzisiaj u mnie beznadziejnie!!! Leje!
      Taka bieżnia w domu by mi się przydała:D

      Usuń
    3. ja miałam bieżnię w domu,co prawda nie z telewizorkiem,zwykłą,ale jakoś zbyt często na niej nie biegałam :))

      Usuń
  2. ale fajny weekend za Wami :)) a to "miejsce z sałatkami" to znam, bo to sieciówka :) uwielbiam je i choć może się wydawać, że nie da się nimi najeść do syta, jest wręcz przeciwnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam byłam pierwszy raz "Salad Story" i wpisuję do ulubionych :)
      no i zawsze są pomysły ,żeby kopiować w domu

      Usuń
    2. dokładnie tak "Salad story" :))

      Usuń
  3. cudowny weekend :) u nas aktywnie - niedziela w górach, a meczu wieczornego żadnego do końca nie obejrzałam - te zmiany strefy czasowej mnie wykończą :)
    uwielbiam Wawę, extra dzień miałaś:)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaa,w górach-nawet nie pisz mi tak,bo teraz muszę zazdrościć :)))

      Usuń
  4. Babcia jaka modnisia, no nie mogę!! Widzę, że aplikacja do robienia kolaży używana non stop :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. non stop to mało powiedziane :)
      świetna zabawa !
      modnisia,modnisia...uważaj na te geny :)))

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Gosia,a Ty mi powiedz dlaczego Maja ma uważać na te geny?........hahaha:)

      Usuń
    4. Maja bez przesady,w tym wieku i modnisia ?-oj chyba nie;)

      Usuń
  5. W wielu siłowniach są tzw. free passy, dzięki którym można pierwszy raz wejść za darmo. Odwiedziłam w ten sposób kilka siłowni w Poznaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. no widzisz ,super haha
    ja żyłam w nieświadomości,dlatego tak się miło zaskoczyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie zanim podejmie sie wyzwanie przez miesiąc sie nie płaci , ale potem poza wpisowym(250e ) to zobowiązanie ze przez rok bedzie sie płaciło - 75e miesięcznie . To ta najtańsza opcja . Z drugiej strony to dobry mobilizator i dzięki niemu chodzę juz prawie 3 lata .
    Fajne fotki ! Wszystkie ! A twoje kwiaty na spodniach kocham miłością najgłębszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha a jak sie nie chodzi to tez płaci ;) my mówimy ze zostaje sie sponsorem fitnessu ;);) przez cały rok .
      To dobra motywacja :):€

      Usuń
    2. o nie,to nie dla mnie :) znając mój słomiany zapał,wolałabym nie wchodzić w to :) inna sprawa,że nie lubię robić czegoś pod przymusem,że jak mus to mus...odbiera mi to przyjemność spontaniczności :)
      podziwiam więc Ciebie,że tak długo już chodzisz !
      ja mam spadek formy w bieganiu,oczywiście nie poddaję się,ale jakies takie wymęczone to strasznie,czuję się podczas biegu jakbym ważyła 100 kg,nie wiem co jest grane,a międzyczasy mam jak na początku,gdt zaczynałam

      Usuń
    3. Ja nie traktuje tego jak środka represji , i tak bym chodziła . Mam co prawda okresy kiedy jestem rzadziej albo zdążyło mi sie ani razu przez dwa tygodnie , ale to nie problem . Mam w pakiecie i siłownię , którą lubie i fitness i opiekę trenera i dietetyka . To dobrzy motywatorzy , a teraz po 3 latach przyjaciele . Jak myśleliśmy ze Moj ból kolana to zespół pasma biodrowo - piszczelowego miałam masaże gratis ;););) ( normalnie koszt około 100e jeden ) ja miałam 3 razy w tygodniu ;);)
      Co do twojego problemu .
      To tzw brak świeżości biegowej zdążą sie
      1 . Przy przetrenowaniu
      2. Zbyt szybkiem dochodzieniu do wyników
      3 . Monotonni treningowej
      4 . Złej diecie
      5 braku magnezu

      Ja w takiej sytuacji odpuszczam trening , idę na basen , saune , masaż , inny trening np pilates czy joge
      Bo czesto zapomina sie o tym ze biega sie nie tylko nogami ,ale tez brzuchem i grzebietem to warto tez mieć zadbane .
      Pić duzo wody , wysOko zmineralizowanej i ..... Zadbać o dobre weglowodany ! Nie puste białe .
      W ostateczności łyknąć trochę magnezu z B6 ( ale ja tego nie pisałam , jestem wrogiem wszelkich suplementow , ale tutaj to jako lek ?!?! ;);)

      Usuń
    4. Masaże.... uwielbiam pod każdą postacią, zazdroszczę!
      Te 5 punktów, które wymieniłas to święta prawda! Wszystko się zgadza, musze je przerobić dokładnie i ten magnez pewnie też ma znaczenie i to duże.zerkne w jakich produktach jest go więcej. No imoze ta niedoczynność tarczycy, aczkolwiek miałam gorsze juz wyniki....

      Usuń
  8. A moją siłownię zamknęli ;(
    Teraz i tak daję sobie upust ćwiczeniom, żyję już tylko wakacjami.
    Liczę dni. Jestem tak zmęczona, że już marzę o tym słońcu i plaży, zresztą Ty się będziesz miała tak fajnie jak ja, jak dobrze pamiętam ;)
    Ja nie znoszę sałatek, tylko do obiadu przełknę ;)
    We fiolecie jest Ci fantastycznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak,będziemy razem w Chorwacji wypoczywać,tylko Wy tydzień wcześniej ;)
      Nie spodziewalam się,że nie lubisz sałatek, masz taką figurkę i cerę,
      jakbyś sałatki jadła na okrągło ;))

      Usuń
    2. Gosiu, nie tylko Ty się temu dziwisz ;)
      Owoce dla mnie nie muszę istnieć, oprócz truskawek i arbuza!
      a i warzyw jem mało, ja jestem mięsożerna na całego ;)

      Usuń
    3. No to zaskoczenie pełne
      Mogłabyś być żywa reklama koncernów przetwórstwa mięsnego hihi

      Usuń
  9. Fajne zdjęcia i świetny pomysł na weekend :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jolu :) To nawet nie był pomysł,tylko wyższa konieczność pomocy w przeprowadzce :)

      Usuń
  10. Nawet córciu ta siłownia Ci przypadła do gustu widzę:) ps.Maja ma rację z tą aplikacją wprost szalejesz;)

    OdpowiedzUsuń
  11. no jednorazowo przypadła do gustu :) co byłoby dalej-trudno powiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń