niedziela, 27 lipca 2014

Takie klimaty dziś u mnie w domu:))
Ucieszył mnie parę dni temu telefon od B  i wieści,że przyjeżdżają :)
Mieliśmy więc dziś małe rodzinne spotkanie :)
Malutka Igusia jest wcześniakiem,urodziła się między 7-8 miesiącem ciąży,ale już jest wszystko super :)
To jej pierwsza wizyta u cioci,mam nadzieję,że nie ostatnia :))





6 komentarzy:

  1. jak ja uwielbiam takie maleństwa:)))
    sa do schrupania:p

    OdpowiedzUsuń
  2. Potwierdzam te powyższe komentarze,bo to urocza "kruszynka"

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję, ale nie ma powodu, życie po prostu, trzeb sobie jakoś z tym radzić ;) oj, a ta dziewczyna wykaraskała się z tego jakoś?
    właśnie dlatego wydaje mi się, że najlepszym lekarstwem na takie rzeczy jest robienie rzeczy, które pozwalają się wyżyć, najlepiej fizycznie właśnie. no i super, że tej dziewczyny już to nie dręczy. :)
    mam nadzieję, że misja znalezienia mechanika zakończyła się sukcesem!
    dziękuję, Ty również!
    a tak nawiasem - bardzo przyjemny malec!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gosia pasuje Ci taki bobasek:D
    Śliczny maluch!!! Moc zdrówka mu życzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję bardzo za miłe słowa pod adresem małej Igi :))
    Zdrówko póki co OK,chodzi na wizyty do specjalistów ,teraz to już chyba po strachu :))
    Aleksandra-
    dobrze piszesz: trzeba robić cokolwiek,zająć się czymś,a ta dziewczyna nie wyglądała na taką.Ja ją po prostu odesłałam do specjalisty,który się nią zajmuje,u nas nie ma takich usług.

    OdpowiedzUsuń