środa, 16 lipca 2014

 Będąc na wycieczce nocowaliśmy w 3 różnych hotelach.Pierwszy na wyspie Korcula,dość pozytywny i nie było się do czego doczepić :) Pierwszy poranek był dla mnie zaskoczeniem,bo obudził mnie dziwny hałas,początkowo myślałyśmy,że ktoś ogród podlewa i strumień wody tak szumi i trzeszczy....a jak się okazało to cykady,których odgłosy towarzyszyły nam już do końca wycieczki po Chorwacji. Przy pierwszym hotelu była mała plaża,gdzie pijałyśmy drinki bezalkoholowe,była szkółka nurkowania a cała Vela Luka bardzo urokliwa,w czasie wolnym spacerowałyśmy po głównym deptaku,ale tez zapuszczałyśmy się do tubylców,nawet tam gdzie już się droga kończyła :))

Drugim hotel ,gdzie spędziłyśmy tylko jedną noc był hotel Medena między Trogirem a Splitem.Wielki moloch ,na 700 pokoi ,postkomunistyczny,ale przyzwoicie odremontowany .Najbardziej utkwiła mi w pamięci śmieszna scena z samego rana,gdy szłyśmy zwiedzać plażę,mianowicie -panie sprzątające chodniki z liści i brudu,żywcem wyjęte z czasów komuny...ubrane w kwieciste niebieskie,długie podomki,czarne brzydkie półbuty i skarpetki antygwałtki do tego.Zamiatały te listki ze smutnymi minami,co chwilę robiąc przerwę na przemyślenia :))
Trzecią miejscówką była przeurocza mieścina Omiś,spędziłyśmy tam ostatnie trzy noce.Niejako początkowo miała to być 'zsyłka' bo dla 16 osób zabrakło miejsca w pierwotnych hotelu w innej miejscowości i te osoby jak i my oczywiście musiały udać się właśnie do Omiś.Na miejscu okazało się,że lepszego obrotu sprawy nie mogło już być...było tam tak malowniczo,że chętnie tam wrócę,a najmilej zapamiętałam nocny szum fal,gdy leżałam w łóżku a te uderzały o brzeg lądu.No i ta pełnia księżyca ,która nocą odbijała się w Adriatyku,co widziałam z balkonu,bo mieszkałyśmy wprost nad morzem...nie zrobiłam zdjęcia tylko dlatego,że nie chciałam budzić córki.I jeszcze jedna widokowa atrakcja...rzeka Cetina wpada do Adriatyku wprost u podnóża wielkich skał,tworząc kanion...coś pięknego :)



Krótki filmik z tego pobytu znajdziecie na blogu córki :)
A ja ...hop na rower realizując program niemarnowania sobie drugiej części urlopu,,,,ale ...cdn jeszcze :)

16 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. to prawda :) mam pełno filmików z widoczkami i krajobrazami :)

      Usuń
  2. Jaka różowa Ty dzisiaj :):) mega pozytywnie :):) zwłaszcza w zielonych falbankach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spódniczka z zielonymi falbankami ...jak to moja córa określiła,jest już dla mnie ....na granicy ,haha :)
      ale specjalnie ją kupiłam ,żeby bawić się wakacjami :)

      Usuń
  3. o jak pięknie, kolorowo jesteś ubrana! a wiesz, że byłam w tym hotelu Medena ale jakieś 10 lat temu :) z tego co opisałaś to niewiele się w nim zmieniło ;) jakieś 2 km w kierunku Splitu od tego hotelu w maleńkiej rybackiej wiosce była urocza tawerna... ach wróciły wspomnienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no popatrz...my obie w Medenie :))
      i coś czuję,że w tej rybackiej wiosce był jakiś młody i przystojny z Tobą ...

      Usuń
    2. pomińmy to milczeniem ;)

      Usuń
  4. Rany... ale ekstra!!! Gosia wybyczyłaś się za wszystkie czasy i to w jakich przewspaniałych okolicznościach przyrody!!! Ale bym sobie posiedziała nad tą plażą! A kiecunie jaką fajną miałaś!:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. momenty zmęczenia tez były,jak to na objazdówce ,nie tylko sielanka :))

      Usuń
  5. O matko jak pięknie! Napatrzeć się nie mogę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świat jest w ogóle piękny ,w wielu miejscach :)

      Usuń
  6. Odgłos cykadów to ja uwielbiam!
    A widziałaś je jak one wglądają?
    Kiedyś będąc w Chorwacji pod namiotem, wpadł nam taki jeden, myślałam że zawału dostanę! ;))
    Piękne widoki i Ty śliczna!
    A Chorwaci to zawsze mają czas, nie śpieszą sie - takie jest moje wrażenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie widziałyśmy cykad...ale raz jedno zwierzątko siedziało przed drzwiami,córa zrobiła zdjęcie,musimy sprawdzić w necie :)
    ja byłam zaskoczona,że aż taki duzy hałas mogą robić :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze mieliśmy kiedyć jechać na Korculę ale mąż naczytał się dziwnych opowiesci w necie i nie pojechaliśmy :):)
    Niestety nie bylam w Chorwacji , ale wiem ,że jest pięknie. Cudownie spędzony czas i śliczne zdjęcia ,pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem ciekawa tych opowieści o Korculi co piszą w necie :))

      Usuń