Drugim hotel ,gdzie spędziłyśmy tylko jedną noc był hotel Medena między Trogirem a Splitem.Wielki moloch ,na 700 pokoi ,postkomunistyczny,ale przyzwoicie odremontowany .Najbardziej utkwiła mi w pamięci śmieszna scena z samego rana,gdy szłyśmy zwiedzać plażę,mianowicie -panie sprzątające chodniki z liści i brudu,żywcem wyjęte z czasów komuny...ubrane w kwieciste niebieskie,długie podomki,czarne brzydkie półbuty i skarpetki antygwałtki do tego.Zamiatały te listki ze smutnymi minami,co chwilę robiąc przerwę na przemyślenia :))
Trzecią miejscówką była przeurocza mieścina Omiś,spędziłyśmy tam ostatnie trzy noce.Niejako początkowo miała to być 'zsyłka' bo dla 16 osób zabrakło miejsca w pierwotnych hotelu w innej miejscowości i te osoby jak i my oczywiście musiały udać się właśnie do Omiś.Na miejscu okazało się,że lepszego obrotu sprawy nie mogło już być...było tam tak malowniczo,że chętnie tam wrócę,a najmilej zapamiętałam nocny szum fal,gdy leżałam w łóżku a te uderzały o brzeg lądu.No i ta pełnia księżyca ,która nocą odbijała się w Adriatyku,co widziałam z balkonu,bo mieszkałyśmy wprost nad morzem...nie zrobiłam zdjęcia tylko dlatego,że nie chciałam budzić córki.I jeszcze jedna widokowa atrakcja...rzeka Cetina wpada do Adriatyku wprost u podnóża wielkich skał,tworząc kanion...coś pięknego :)
Krótki filmik z tego pobytu znajdziecie na blogu córki :)
A ja ...hop na rower realizując program niemarnowania sobie drugiej części urlopu,,,,ale ...cdn jeszcze :)
Piękne widoki :))))
OdpowiedzUsuńto prawda :) mam pełno filmików z widoczkami i krajobrazami :)
UsuńJaka różowa Ty dzisiaj :):) mega pozytywnie :):) zwłaszcza w zielonych falbankach :)
OdpowiedzUsuńspódniczka z zielonymi falbankami ...jak to moja córa określiła,jest już dla mnie ....na granicy ,haha :)
Usuńale specjalnie ją kupiłam ,żeby bawić się wakacjami :)
o jak pięknie, kolorowo jesteś ubrana! a wiesz, że byłam w tym hotelu Medena ale jakieś 10 lat temu :) z tego co opisałaś to niewiele się w nim zmieniło ;) jakieś 2 km w kierunku Splitu od tego hotelu w maleńkiej rybackiej wiosce była urocza tawerna... ach wróciły wspomnienia
OdpowiedzUsuńno popatrz...my obie w Medenie :))
Usuńi coś czuję,że w tej rybackiej wiosce był jakiś młody i przystojny z Tobą ...
pomińmy to milczeniem ;)
Usuńoj Ty szalona !!!
UsuńRany... ale ekstra!!! Gosia wybyczyłaś się za wszystkie czasy i to w jakich przewspaniałych okolicznościach przyrody!!! Ale bym sobie posiedziała nad tą plażą! A kiecunie jaką fajną miałaś!:D:D
OdpowiedzUsuńmomenty zmęczenia tez były,jak to na objazdówce ,nie tylko sielanka :))
UsuńO matko jak pięknie! Napatrzeć się nie mogę! :)
OdpowiedzUsuńświat jest w ogóle piękny ,w wielu miejscach :)
UsuńOdgłos cykadów to ja uwielbiam!
OdpowiedzUsuńA widziałaś je jak one wglądają?
Kiedyś będąc w Chorwacji pod namiotem, wpadł nam taki jeden, myślałam że zawału dostanę! ;))
Piękne widoki i Ty śliczna!
A Chorwaci to zawsze mają czas, nie śpieszą sie - takie jest moje wrażenie ;)
nie widziałyśmy cykad...ale raz jedno zwierzątko siedziało przed drzwiami,córa zrobiła zdjęcie,musimy sprawdzić w necie :)
OdpowiedzUsuńja byłam zaskoczona,że aż taki duzy hałas mogą robić :))
Kurcze mieliśmy kiedyć jechać na Korculę ale mąż naczytał się dziwnych opowiesci w necie i nie pojechaliśmy :):)
OdpowiedzUsuńNiestety nie bylam w Chorwacji , ale wiem ,że jest pięknie. Cudownie spędzony czas i śliczne zdjęcia ,pozdrawiam :-*
ja jestem ciekawa tych opowieści o Korculi co piszą w necie :))
Usuń