środa, 13 sierpnia 2014

Fajny długi weekend się zbliża a tu pada :(
Mieliśmy zaplanowane na sobotę wyjazd w góry,a tu pada :(

Z Lucusiem wciąż jeżdżę na zastrzyki,co drugi dzień,znowu zapalenie pęcherza ma kociak,a co gorsza przez weekend muszę dać mu dwa w domu.Nie jest to problem,problemem jest-kto mi go  przytrzyma ?Pomocy znikąd :)
Dziś wieczorem przyjechali goście :)






Na szczęście Lucuś wraca do zdrowia jak błyskawica,oby tylko znowu nie na miesiąc,jak zazwyczaj.

19 komentarzy:

  1. Biedny kocurek :( szkoda, że musi się tak męczyć. U mnie też będzie niedługo kiciak mam nadzieję, że będzie zdrowo się chował.
    Dziękuję za odwiedzinki i zapraszam częściej :)
    Pozdrowionka
    eM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę tez zdrówka nowemu kociaki,pewnie będzie wszystko super!

      Usuń
  2. Zdrowka dla Kotusia, i moze uda sie jednak w te gory na weekend wyskoczyc.
    Pozdrowienia dla biegaczki od rowerowiczki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No na pewno podejmę próbę wyskoczenia w góry ;))
      Myślimy o okolicach Beskidu Śląskiego

      Usuń
  3. My jak musimy dac dla kota zastrzyk, to owijamy go w przescierdalo, tak ze wystaje tylko glowa, dzieki temu nie ucieka i nie drapie lapami. Oczywiscie ktos go musi w tym przescieradle trzymac, a ktos inny daje zastrzyk w szyje. To jest rada od naszego weterynarza.
    Pozdrawiam,
    Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci,że się podzieliłas swoim sposobem.Ale jakoś dla mnie jest on zbyt drastyczny,to musi być straszne dla kota,takie ubezwłasnowolnienie.Myślę że samo przytrzymanie wystarczy,zobaczymy.

      Usuń
  4. Oj biedny ten Lucuś,bo sama byłam świadkiem jak mu to doskwiera:(.........kochany kiciuś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już zdrowy w sumie,ale iniekcje mają trwać 2 tyg,to dalej dajemy.Może tamte nawroty to efekt właśnie zbyt krótkiego / co prawda na zlecenie lekarza/ leczenia

      Usuń
  5. Teraz wygląda na to,że prawie każdego dnia będziecie mieli gości;).............jutro następni;);)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie....rosół już zrobiony,trzeba by zabrać się za ciasto :))

      Usuń
  6. Zapomniałam dodać,że siostra Roberta to b.ładna kobieta,zresztą zawsze ją postrzegałam w ten sposób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko... taka jakaś ( przepraszam) naburmuszona i spoglądająca groźnie spod byka :/

      Usuń
    2. haha :)
      no to się ucieszy,że tu o niej tak rozmawiamy :))

      Usuń
  7. Bardzo lubię kociaki chętnie bym Tobie pomogła w trzymaniu ale ciutek za daleko mam. Może jednak pogoda się zmieni:}} i wypalą Wam góry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. e tam,daleko-daleko,dla chcącego nic trudnego :)
      jakbyś już się zdecydowała na samolot,to byśmy to ogarnęły na pewno :)

      Usuń
  8. Mój kotek jest zdrowy jak ryba! CHyba, ale obserwując go jak lata po drzewach, za ptakami skacze z balkonu, to chyba ma się dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń