niedziela, 7 grudnia 2014

Pan nie jest moim pasterzem,a niczego mi nie brak.....
To słowa piosenki Marii Peszek,byliśmy na jej koncercie mikołajkowym wczoraj w Katowicach.Pomijając fakt,że spóźniła się pół godziny było fajnie,zwłaszcza ,że ustawiłam się pod samą sceną,świetna energia między nią a fanami,jej luz i słowa piosenek-wszystko na plus.Na minus forma koncertu,gdzie wszędzie pełno ludu z piwem,hałas,dym,głośno,trzaski świateł po oczach ....haha ,piszę tak zgodnie w wiekiem,bo chyba byłam najstarszą kobietą na sali :)


Przed koncertem byliśmy jeszcze na shoppingu,zakupiłam 2 pary leginsów w Zarze i kolejną,już 3 książkę o bieganiu :) Z bieganiem nie ustaję,wczoraj np 6 km na czczo z rana i kolejny raz przekonałam się ,że wolę popołudniem lub wieczorem biegać.
Dziś kupiliśmy w Castoramie płytki gipsowe imitujące kamień i cały dzień kręci się wokół ich przyklejania.Co prawda wolałam te imitujące cegłę,ale poddałam się :)
Zaczynam wyciągać ozdoby świąteczne,aczkolwiek typowej choinki chyba nie będzie.

16 komentarzy:

  1. No prosze, ja tez mogę tak śpiewać :):) Tymi samymi słowami ;);)

    U mnie bez szaleństw świątecznych - bo wierni swoim zasadom nie urządzamy swiat , nie ma choinki , prezentów i Wielkiego sprzątania :)
    Za to mamy 24 urodziny z tortem i swieczkami - Moj mąż Adam :):) ma w tym dniu urodziny ;)
    ( imię przypadkowe teściowa jest świadkiem Jehowy , nie obchodzi swiat )
    Z tradycji korzystamy tyle ile radości przynosi dzieciom - Kleeschen , słodycze rano w pantoflu , pieczemy ze znajomymi pierniki , nie uprawiamy pielgrzymki do Polski do rodziny , zostajemy i planujemy chodzić na ... Lodowisko :):)
    I biegam . 5 km . Nie forsuje nogi. Jak szybciej albo wiecej to pobolowewa . I wole rano . O 6.00 . Powrót na cały dzień . Wieczorem to chyba bym nie zasnęła :)
    I bój sie boga(;;) co tak rzadko piszesz !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anula, jak bóg da będę pisać częściej ;)
      A po za tym szara rzeczywistość, co pisać ;)
      Ja to święta obchodzę jako spotkanie rodzinne, aczkolwiek jeszcze wszystkich elementów tej tradycji się nie wyzbylam,biorę co mi tam pasuje. Lubię przystroic nastrojowe dom i lubię piec i gotować. Ale jak wiadomo dla katolików najważniejsze, jest mycie okien, tego nie zamierzam odstawiać ;)
      Mam nadzieję, że piosenka Ci się podoba ;)

      Usuń
  2. Ooo Maria Peszek - chwali się, także lubię jej muzykę. I cóż gadać dużo Pan nie jest też moim pasterzem :) świąt nie obchodzę, zgodnie z własnymi poglądami nie ubieram choinki, nie "myję okien dla Jezusa" i nie robię wielkich zakupów, znajomi się temu dziwią, bo przecież jak to nie masz choinki, prezentów, jak to nie myjesz okien?! :)
    Przyznaję, że kupuję prezenty dzieciom mojej siostry - bo czemu mają być poszkodowane z powodu moich poglądów, ale to tylko tyle jeśli chodzi o święta. No i cieszę się wolnymi dniami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ale że nie myjesz okien... haha, to musi budzić zdziwienie ;))
      Dziękuję za odwiedziny!

      Usuń
    2. Fajnie ze jest nas wiecej :):)
      No właśnie nikt nie chce wierzyć , ze mając dzieci nie mamy choinki ... Nie mamy ... Chodzimy oglądać na rynek :)

      Usuń
    3. Owszem niektórych dziwi, że nie myję okien na święta BN - a ja mówię, że jak już te święta ktoś obchodzi, to chyba te okna nie są najważniejsze - to po pierwsze, a po drugie nie będę sobie rąk odmrażać w grudniu... z resztą mało kto potrafi uszanować że nie obchodzę świąt, nie łamię się opłatkiem, nie mam ślubu kościelnego, uwag się nasłuchałam na temat religii i tradycji, bo przecież 'skoro nie wierzysz, to mogłabyś wziąć ślub kościelny dla rodziny, bo to tradycja' - ot i tłumacz tu wszystkim...

      Usuń
  3. Każdy według swoich przekonań::-) Ja obchodzę święta , bo taka moja wiara. Pewnie doskonała nie jestem ale cóż staram się. Ciast nie wypiekam ,a okna myję jak mi się chce. Prezenty chętnie przyjmuje:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tam okien nie myję, na chwilę obecną mam jeszcze burdel na kółkach, przy remoncie.
    Teraz maluję boazerię na biało. Ale choinka będzie, bo lubię jak jest, lubie stroić dom, lubię robić to z dziećmi, to fajna zabawa, czasem kreatywna ;)
    Peszek i ta piosenka, i w ogóle cała ona nieokiełznana ;) Fajny kiedyś oglądałam z nią wywiad, lubię ją za tą jej niezależność.

    OdpowiedzUsuń
  5. Peszek, to nie moje klimaty, ale koncert, to fajna sprawa:))
    Gosia, nie uwierzysz, ale ja wciąż zmagam się z zatokami:/
    Kurde, nie puszczają... A pobiegałabym sobie..

    Hehehe, myć okien na pewno nie będę:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedys tez chorowałam ciągle na zatoki,jak byłam nastolatką,upierdliwa sprawa

      Usuń
  6. Książka Sadowskiej jest świetna! Czytając ją będziesz miała ochotę tylko biegać :)

    OdpowiedzUsuń