sobota, 10 stycznia 2015
Dni na L4 mijają mi spokojnie,żeby nie powiedzieć monotonnie.Nie tęsknię jednak za pracą wcale,a wcale,dokucza mi jedynie trochę ograniczenie ruchowe.Prawie wcale się nie ruszam z tą nogą,ale nie jest tez tak ,że jestem całkiem przykuta :) Dziś byliśmy np na obiedzie urodzinowym u moich rodziców.Hitem była zupa rybna z owocami morza ,pomysłu i wykonania samego solenizanta !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Impreza za imprezą u Ciebie:)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla solenizanta!!!
Gosia trzymaj się jakoś z tą nogą. Będziesz musiała póżniej nad nią popracować. Bardzo szybko siadają mięśnie przy takim unieruchomieniu. Wiem to po siostrze.
Pozdrowienia dla rodzinki:))
Dziękuję :)
UsuńNo też mi na myśl przyszło,że wciąż gdzieś jakiś powód do imprezowania,ale chyba teraz już koniec.No,chyba ,że mnie coś zaskoczy ,ale najbliżej dopiero Dzień Babci,tez się szykuję,wiadomo :)
No właśnie impreza za impreza za imprezą ale w końcu to karnawał :-) a tak serio to zupka wygląda smakowicie :-)
OdpowiedzUsuńJak karnawał,to trzeba by potańczyć jeszcze !
Usuń