Chyba już jakieś 3 miesiące mamy kominek.I muszę powiedzie wszystkim tym, którzy mi tak zazdrościli....powoli,powoli :))
Jest jeden wielki syf.To znaczy wszystko regularnie pokrywa się sadzą.To jest nie do uniknięcia i nie do opanowania.Sadza wydobywa się chyba z dymem,podczas dokładania drewienek,mimo ,że robi się specjalny ciąg powietrza w stronę komina.Po paru dniach jest świetny nalot na wszystkim.Jasne meble trzeba na okrągło przecierać,nie mówiąc o podłogach,mopy są czarne,wodę trzeba zmieniać kilka razy.Moje białe poduszeczki w salonie nigdy nie były tak szare :) Jeśli na podłogę w kuchni,czy gdziekolwiek kapnie zwykła czysta woda,zaraz robi się ciemna ,brudna plama,bo ten nalot nosi się na kapciach.Nie wspomnę już co musi być w płucach.
Szybę przy kominku trzeba myć codziennie,na co wcześniej nie wpadłam haha.A ta nie zawsze tak łatwo odpuszcza.No i codziennie trzeba sprzątać kominek z popiołu :))
Ale ,żeby była jasność-,mimo,że bardzo bym chciała-nie jestem perfekcjonistką.Ja tak po prostu chcę mieć czysto i to nie za cenę tego,że codziennie jadę na mopie.
I tak sobie regularnie narzekam ))
Plusem jest to,że jest na prawdę ciepło.Jak tylko ma się ochotę.No i plusem są niskie,nieporównywalne rachunki za gaz,z którego korzystamy przy ogrzewaniu podłogowym.
A jak tak już sobie pomarudzę....jak już wszystko ogarnę,siadam w czystym domku,robię sobie kawkę,czytam książkę,palone drewienka strzelają aż miło,Lucuś śpi....to wtedy zapominam o całym brudzie....i jest tak boooosko :) tak jak dziś :
Nie no i on tak spokojnie, dał sie owinąć w kocyk? ha ha , cudny jest ;))
OdpowiedzUsuńTo prawda z tym kominkiem, dlatego zapalam kiedy są mocne mrozy, nie chce mi sie jeszcze dodatkowo po nim sprzątać, bo sprzatam wciąż po dzieciach ;))
on nie dał się owinąć ,tylko usnął na moich kolanach w tej pozycji i dopiero go zsunęłam :)
Usuńinaczej ,aż tak nie daje sobą manipulować :)
Ten kicia wygąda jak dzidzia tak opatulony;))
OdpowiedzUsuńtak,przypomina tutaj niemowlaka :))
UsuńAch te kocury! Pozwalają wszystko ze sobą zrobić :)
OdpowiedzUsuńGosiu, świetny, szczery wpis. Ale się uśmiałam :)
Ale i tak marzę o kominku...
szczery ...jak na spowiedzi :)
UsuńCo do sprzątania, to mam takie podejście jak Ty:D Nie ja dla mieszkania, tylko mieszkanie ma być dla mnie;)
OdpowiedzUsuńNo cóż... Kominek fajna rzecz i czasami można się dla tych płomieni poświęcić i przelecieć na tym mopie:D
Hahaha, co do spowiedzi...znowu mam takie samo zdanie:D
Co ciekawe, mój syn...chyba też;) Był tylko raz przed komunią i więcej nie poszedł... Ciut namawiałam na początku, bo tradycyjnie go wszak ochrzciłam, okomuniłam..Ale jak nie chce, to nie...
Do bierzmowania nie idzie. Ma 16 lat, ma już swój rozum - nie namawiam:D
Kocisko:D
Synu dobrą drogą idzie ,sam się prowadzi i widać,że krzywda mu się nie dzieje :)) a jak tam jego sportowe wyczyny ? dalej uskutecznia?
UsuńSport tylko jako hobby, ale w klubie gra:D
UsuńZawodowo spróbował i stwierdził, że za wielka harówa;)
Księdzem tez nie będzie, więc na razie niewiadoma..;)
Jeszcze ma czas ....może w ślady ojca pójdzie ? albo coś podobnego ,mundurowego :)))
UsuńMoj mąż jak wynajmował nam mieszkanie miał do wyboru apartament z tarasem na 3 piętrze ale
OdpowiedzUsuńZ kominkiem , albo dom z ogródkiem ale bez kominka . Ja uwielbiam moje schody do ogrodu i zachody słońca , mąż z nostalgią myśli o tym kominku , ze niby w tym klimacie cieszylibysmy sie nim częściej .... Taaaaa
A
Potem to ja jazdę na szamacie miałabym , jakby mało było po dzieciach i codzienności :):)
Ale sofa tyłem do kominka ?!? Ja to ustawilabym największy fotel frontem do i podnóżek i koc i kot i książka i ... Juz ....
Mój wypoczynek jest w kształcie litery U i frontem stoli do ściany z telewizorem :) kiedyś pokażę jak to wygląda.No niestety kominek został dobudowany na końcu,ale już się przyzwyczaiłam do jego lokalizacji,zwłaszcza,ze względem domu stoli na samym środku,więc ogrzewa równomiernie :)
UsuńOch ja pamietam Twoj salon , jak chwalilam sie zmianami i nowa sofą ;)
UsuńAle i tak szkoda ze nie ma tam miejsca na Moj fotel ;) i Kocyk . Kot Twoj mógłby zostać :):)
Ja uwielbiam koty , tylko jakos mnie emigracja pozbawiła możliwosci mienia ;)
No moje miejsce jest tu zaraz z brzegu ,także ciepełko czuję mocno :)
UsuńA kot ma miejsce na kocyku obok kominka,także wyszedł na tym najlepiej :)
Ja jestem typową kociarą,mamy razem z Lucusiem nasze rytuały i jest członkiem rodziny.Szkoda,że jest taką indywidualnością,bo byłby tez jakiś piesek w domu.
Zachwiałaś moim marzeniem o kominku:) Ale to w zasadzie dobrze, bo chyba wkurzyłabym się, w końcu go posiadając i psiocząc podczas jazdy na mopie. Przy moim obecnym trybie życia i pracy dobrze, że go nie mam. dzięki za szczerość ;)
OdpowiedzUsuńCo do sprzątania,to można ująć to tak,że sprzątasz tak tak samo,tylko z większą częstotliwością a zabrudzenie jest i tak o wiele większe :)
UsuńNo i można jeszcze dodac,żeby było na plus-jest o wiele cieplej ,za zdecydowanie mniejsze opłaty :))
Tak,tak i sadza na ognach i firanki do prania...kominek jest fajny u kogoś hehe;)
OdpowiedzUsuńFiranek w salonie nie mam,ale leci na te w kuchni :))
UsuńJa wierze w reinkarnacje; Gosiu, w moim przyszlym zyciu chce byc Twoim kotem.
OdpowiedzUsuńhahaha
Usuńczy Ty byś to wszystko zniosła?
haha myślę, że on w swoim przyszłym życiu chciałby być sobą! Najbardziej rozpieszczany kot na świecie
Usuńaaaaaa
Usuńwłaściwie po czym wnioskujesz ???
haha
Mój mężuś mnie uświadomił że możesz mieć za mały przekrój komina i dlatego masz takie jazdy. Nie znam się na tym ale przekazuje :}}}. Mimo wszystko zazdroszczę kominka z dobrym przekrojem czy nie ;}}}
OdpowiedzUsuńPrzekrój jest największy z możliwych :) tu nie ma wpadki,bo mam budowlańca w domu :)
UsuńKominek produkuje brud i nie przeskoczy się tego :)
Produkuje też ciepełko ,myślę,że bilans jest na zero :)
moi Rodzice mają kominek w domku w górach i nie ma problemu z sadzą. Jest jej trochę, ale przy przewodach wentylacyjnych. Szkoda, bo kominek to klimat :)
OdpowiedzUsuńJeśli im się nie brudzi od kominka to normalnie zazdroszczę :))
UsuńLucuś <3 Marcin od Piotrka też nigdy nie narzekał na kominek, dziwne to... może nieszczelny jest?
Usuńbo Marcin nie sprząta :)
Usuńa zapytaj jego kobiety