czwartek, 23 kwietnia 2015
W tym tygodniu miałam jeszcze urlop,który uskuteczniałam w większości na ogrodzie.Prace zaczęłam od wyrównywania terenu. R nawiózł mi ziemi a ja rozprowadzałam w różne miejsca ,gdzie brakowało ziemi,a najwięcej poszło na rabatę przy tarasie,gdzie w tym roku wsadziłam 10 nowych róż,a które to martwią mnie bardzo,bo coś stoją w miejscu,nie chcą ruszyć :(
Wśród róż wysiałam białą smagliczkę,łącznie w tym roku 13 paczek nasionek. Wsadziłam już tez do gruntu ,przechowywane w garażu bulwy kanny.W warzywniku wysiałam dziś pietruszkę.
Bardzo ładnie wyszedł mi już czosnek ....ale tez już drugi sezon-czosnek niedźwiedzi ,który ponoć w Polsce naturalnie występuje tylko na południu kraju.Można też go wysiać z nasionek.
O właściwościach zdrowotnych czytam z zapartym tchem i szczęka mi opadła.Posiada aktywne związki siarki,ponoć 7 razy więcej niż tradycyjny czosnek.Odtruwa dlatego organizm z metali ciężkich,pestycydów i innych związków toksycznych,pasożytów,drożdżaków, jest naturalnym antybiotykiem,a nawet ma działać na nowotwory.Na moją chora tarczycę jak znalazł ,bo zawiera selen,a także wit . C,E,A.Ponoć regeneruje jelita,rozrzedza krew,no i ma cały kosmos żelaza :)
Jedyne przeciw wskazanie ,które wynalazłam-to wrzody żołądka.
Ogólnie ja jestem zachwycona i cieszę się,że mam czosnek niedźwiedzi w ogródku ,a nawet mi się rozrasta :))
Staram się go jeść codziennie,bo pojawia się tylko na przełomie kwietnia/maja.Trzeba uważać ,żeby go nie pomylić z trującą konwalią.Dodaję go prawie do wszystkiego.Na kanapki stosuję przykładowo zamiast sałaty,albo pokrojony w formie szczypiorku,ma posmak czosnku.
Do dań obiadowych-zarówno do zupy jak i do drugiego dania.
Zrobiłam też z niego pesto,na bazie oliwy z oliwek+ ser grana padano,prażone pestki słonecznika,cytrynka,sól i pieprz,pychotka !
Mój ogródek jest w większości miejscem wypoczynku,ale cieszę się,jak tez mogę coś dobrego do jedzenia z niego wycisnąć :)) Następny,może już jutro... będzie rabarbar,zdaje się,ze będzie już się nadawał :))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nawet nie widziałam o takiej odmianie czosnku.
OdpowiedzUsuńmyślałam,że juz wszyscy o nim wiedzą,bo stał się jakoś taki modny,nawet widziałam kiełbasę z czosnkiem niedźwiedzim
UsuńCoś o nim słyszałam... Czosnek zawsze do mleka dodawałam podczas przeziębienia, ale ten zwykły;)
OdpowiedzUsuńA te kanapki takie smakowite tu pokazujesz, że aż mi ślinka pociekła!!!:D
Aż mi się przypomniało jak mieszkaliśmy jeszcze z babcią i zawsze na wiosnę latałam do ogródka po pierwsze rzodkiewki i sałatę... Znowu tak mi się chce...:)
No to duża wygoda,jak po coś tak możesz skoczyć do ogródka :) oczywiście trzeba najpierw to tam posadzić hihi :)
UsuńZa chwilę wyjmuję z piekarnika ciasto z własnym rabarbarem :)
no właśnie.. kto by mi to sadził;))
Usuńciasto, to se kupię... co poradzę, nikt mi nie chce upiec;))
hahaha:)
Usuńszalona kobieto!
co za rodzina....nikt Ci ciasta nie upiecze...
koleżanki też do niczego...co robić trzeba kupić :)
Ogrodniczko moja miła ,
OdpowiedzUsuńGdzieś te róże posadziła
I dzwonki srebrzyste i jaskry złociste ....
Ot tak przyśpiewka z Teletubisiówcmi sie przypomniała ;);)
oj, jak Ty mi ładnie śpiewasz :)))
UsuńNatchnęłaś mnie tymi pożytecznymi uprawami. Zwolniło mi się właśnie 7 dużych donic i zastanawiałam się, co w nich posadzę.
OdpowiedzUsuńMam już jedną donicę z warzywami - rukolą i selerem.
Od dawma marzy mi się ogródek z własnymi warzywami i ziołami.
Póki co mam też miętę pieprzową, którą dziś dodawałyśmy do herbatki, przepyszna w smaku!
Miety mam dwa rodzaje,jedna z nich jest bardzo expansywna,właśnie ją wywaliłam,bo nic innego nie mogło rosnąć.
UsuńWłasne zioła na ogródku to skarb,gotowanie nabiera innego wymiaru normalnie :))